Tak można podsumować mecz na szczycie pierwszej ligi Górnik - Zastal.
Ta ,,potrawa z kotła" bardziej smakowała miejscowym kibicom. Grupa najwierniejszych fanów Zastalu, która przyjechała do Walbrzycha mogła się tylko cieszyć że zielonogórzanie utrzymali przewagę nad rywalem, gdyż u siebie wygrali z Górnikiem różnicą 16 punktów. Obie drużyny zrównały się w tabeli, ale mają już taki sam dorobek.
- Można było tu pokusić się o zwycięstwo - powiedział Tadeusz Aleksandrowicz. - Choć przed meczem dawałem więcej szans Górnikowi, bo ma szerszy skład. U nas oprócz Zbigniewa Dolińskiego nie było kontuzjowanego Marcela Wilczka. Tak więc zabrakło nam wysokich. Słabo zagrał Olszewski, ale jest po tygodniowej przerwie w treningach spowodowanej kontuzją. Chyba ze zmęczenia kilka razy źle zagraliśmy w obronie. W ataku było kilka przestojów. W trzeciej kwarcie nie było agresywnej obrony, o ataku też nie mogę powiedzieć nic dobrego. Zrobiło się 11 punktów przewagi rywala. Goniliśmy ale w ważnych momentach piłka nie wpadała do kosza. Zabrakło nam dobrych, indywidualnych akcji.
Ewentualna porażka Górnika stawiałaby ten zespół w bardzo trudnej sytuacji. Nic więc dziwnego, że po końcowej syrenie była wielka radość.
- To był mecz obrony - powiedział szkoleniowiec Górnika Radosław Czerniak. - Choć zrobiliśmy parę błędów to w przekroju całego meczu nasza obrona funkcjonowała fajnie. Uważam, że te dwie drużyny spotkają się w finale. Sprawa ich rezultatu jest otwarta. Dziś my byliśmy lepsi ale Zastal wcale nie jest na straconej pozycji.
- Chyba bardziej chcieliśmy wygrać - dodał gracz Górnika Wojciech Kukuczka. - Zastal postawił nam twarde warunki, karcił trójkami ale wykonaliśmy dobrą pracę w obronie i chyba zasłużenie zwyciężyliśmy. Szkoda, że tylko różnicą pięciu punktów bo mogliśmy znacznie wyżej.
- Chyba zadecydowały przestoje w drugiej i trzeciej kwarcie - powiedział skrzydłowy Zastalu Robert Morkowski. - Także niefrasobliwość w obronie w czwartej kwarcie. Nie pamiętam kiedy tak łatwo seriami nie traciliśmy punkty. Ratowaliśmy się trójkami ale w momentach kiedy dochodziliśmy Górnika na dwa, trzy punkty zabrakło determinacji, spięcia i koncentracji żeby przydusić rywala. Zaliczaliśmy stratę albo niecelny rzut. Wydaje mi się, że dziś Górnik był do ogrania ale dziś nie graliśmy w swoim stylu, niestety...
To był bardzo ważny mecz dla układu czołówki tabeli. Gdyby Zastal wygrał, byłby w znakomitej sytuacji wobec rywali. Teoretycznie mógłby pozwolić sobie na dwie porażki w ostatnich meczach, by nie dać się zepchnąć z pierwszego miejsca. Obecnie zachował fotel lidera ale ma tyle samo punktów ile Górnik (lepszy bilans bezpośrednich spotkań). Patrząc tylko na mecze z czołówką to Zastal ma przed sobą trudniejsze pojedynki bo jedzie do Pruszkowa i Kwidzyna, u siebie gra ze Sportino. Górnik podejmuje Bastket i jedzie do Pruszkowa. Ale przecież w tej lidze każdy może wygrać z każdym. Do play offu jeszcze osiem spotkań i wiele może się zdarzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?