Otwarcie świątecznej ekspozycji, której można wróżyć ogromne powodzenie, dziś, o 13.00. Co na niej zobaczymy?
Najróżniejsze zabawki, które od dziesiątków lat przynosił dzieciom św. Mikołaj: od lalek i mebli dla nich przez powozy z konikami i metalowe modele samochodów i motocykli po elektroniczne gwiazdkowe przeboje.
Praprababcia Barbie
Kolekcja lalek może przyprawić o zawrót głowy. Dzisiejsze ,,mamusie'' Barbie zobaczą, jak wyglądała praprababcia i babcia ich ukochanej lalki. Lale bardzo się zmieniały. Starsze mają głowy z porcelany, młodsze - z celuloidu. Czas zmieniał również ich stroje.
Na wystawie zobaczymy lalki z różnych stron świata, przywożone przez nieżyjącego już ich kolekcjonera, twórcę wrocławskiej Pantomimy, Henryka Tomaszewskiego.
Wśród licznych akcesoriów, które zawsze towarzyszyły lalce, są meble, wózki, maszyny do szycia i metalowe kuchenki... elektryczne. Na takiej kuchence można było gotować naprawdę, a nie tylko na niby.
Obok lalek są misie, wśród nich jeden z początku zeszłego wieku, pochodzący z niemieckiej firmy Steiff.
Królestwo chłopców
Pod choinką, ustawioną w rogu sali, czerwienieje duży kabriolet z lat międzywojennych. Ale to nie jedyna zabawka, od której nie będą się mogli odkleić chłopcy.
W witrynach są przepiękne metalowe modele motocykli i samochodów: osobowych i strażackich. Nie brak też kolejek. Z lokomotywami o napędzie sprężynowym i elektrycznym. Jest ,,mały konstruktor'' z lat 20. zeszłego wieku.
Są też konie. Od drewnianego, na biegunach - ze skansenu w Ochli - przez dużego konia z bryczką - po ,,mechaniczne'', które obecne dorosłe dzieci pamiętają jeszcze ze swojego dzieciństwa.
Prosto z ekranu
Wystawa pokazuje także ulubionych bohaterów filmowych, którzy z dużego i małego ekranu przeniosły się do dziecięcych pokoi. Wśród zabawek filmowych spotkamy misia z ,,Jasia Fasoli'', Alfa z popularnego serialu, także - myszkę Miki i Smerfa.
Zarówno małe jak i duże dzieci mają jeszcze te postacie w pamięci lub - w postaci pluszaka - pod ręką, w domu. Większość ,,eksponatów'' z wystawy prócz historii, jaka za nimi stoi, ma walor sentymentalny. Przywołają w nas czas, który minął i wspomnienia po zabawkach, które zniknęły z codziennego otoczenia.
Dzięki kolekcjonerom
Ekspozycja pt. ,,Święty Mikołaj - radość spodziewana'' stanowi drugą po zeszłorocznej odsłonę świątecznego tematu. Wcześniej pod tym samym tytułem prezentowane były zabytki poświęcone najpopularniejszemu świętemu Kościoła Wschodniego i Zachodniego. Otwierana dziś wystawa pokazuje przeobrażenia zabawek na przestrzeni blisko 100 lat.
To bardzo skromna część historii zabawek. Badania archeologiczne mówią, że bąki, klekotki, piszczałki, konie, wózki i lalki znane były już w trzecim tysiącleciu p. n. e.
- Prezentowane na wystawie zabawki pochodzą z kilku kolekcji - mówi kurator wystawy, Longin Dzieżyc.
Do końca stycznia możemy oglądać ekspozycję, która pochodzi ze zbiorów Miejskiego Muzeum Zabawek w Karpaczu, bogatej kolekcji Marka Sosenki z Krakowa i Muzeum Etnograficznego w Ochli. Są też zabawki z własnych zbiorów pracowników MZL. A dodatkową atrakcją jest pokaz kart świątecznych i znaczków pocztowych z kolekcji Henryka Siemaszki, mieszkańca Zielonej Góry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?