W październiku 2011 r. mieszkańców Międzyrzecza zelektryzowała informacja o dziesiątkach tysięcy złotych, które "wyparowały" w centrum finansowym, prowadzonym przez miejscowego przedsiębiorcę. - Ludzie robili tam opłaty za wodę, gaz i ścieki. Prowizje były bardzo niskie, dlatego firma miała wielu klientów. Ja sam opłacałem tam czynsz za mieszkanie - opowiada Przemysław Kozłowski z Pniewa pod Międzyrzeczem.
O aferze huczał cały Międzyrzecz. Pan Przemek poszedł do spółdzielni sprawdzić stan swojego konta. Brakowało dwóch ostatnich rat. Pokazał prezesowi i księgowej potwierdzenie wpłat, ale i tak musiał ponownie zapłacić 600 zł za mieszkanie. - Potem udałem się do firmy wyjaśnić sprawę. Dopiero pół roku później właściciel oddał mi niespełna 150 złotych. Powiedział, że na resztę muszę poczekać, bo nie ma pieniędzy. I tak czekam - mówi.
Na komendę policji zgłosiło się aż 311 poszkodowanych osób! Każda z nich straciła od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Na jakim etapie znajduje się dochodzenie w tej sprawie. Co poszkodowanym radzi prokuratura?
Czytaj w czwartek, 24 października, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z Międzyrzecza i okolic.
Kup aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wyślij SMS o treści EGL na numer 72466 (koszt SMS-a to 2,46 zł). Otrzymany kod aktywuj na stronie **
www.e-lubuska.pl**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?