Plac manewrowy przestanie być zmorą, w autach pojawią się kamery, a egzaminowi będą się przyglądać instruktorzy. Nowe przepisy wejdą w życie 10 stycznia. Zdaniem Radosława Ślęzaka, który niedługo skończy kurs nauki jazdy, to dobre zmiany. - Z moim nauczycielem będzie mi się zdawało raźniej, a filmowanie przebiegu egzaminu wykluczy ewentualne sporne sytuacje - mówi.
Innego zdania jest szef Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców w Gorzowie Władysław Drzazga. - Te kamery niczemu nie służą, tylko zwiększą stres u zdających - twierdzi. Uważa, że egzamin z jazdy nocą też wiele nie wniesie. - Jeśli ktoś umie jeździć w dzień, to wraz z nabywanym doświadczeniem poradzi sobie nocą - dodaje.
Edward Wiłkojć z kolei podkreśla, że właśnie nauka jazdy nocą jest konieczna i że akurat ta zmiana jest dobra. - Podobnie jak likwidacja małpiego gaju. Jaki jest sens spędzania godzin na placu manewrowym? - pyta. Twierdzi, że kursanci powinni wiedzę zdobywać na drogach i uczyć się parkowania miedzy innymi samochodami, a nie słupkami.
Z nowymi przepisami nie dyskutuje dyrektor WORD-u w Gorzowie Zbigniew Józefowski. - Jestem zobowiązany do ich wykonywania - podkreśla. Uważa, że dotychczasowe zasady egzaminowania kandydatów na kierowców wcale nie były złe. Mówi, że z kamerami czy bez, kto jest uczciwy to nim pozostanie. - Natomiast ich obecność zwiększy tylko zdenerwowanie u zdających, a podglądany przez kamerę egzaminator będzie surowszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?