- No nie, ty zawsze musisz coś zepsuć - skwitował Robert Dowhan.
Pierwsi w gabinecie prezydenta miasta zameldowali się: Piotr Protasiewicz i prezes Dowhan. Po chwili przyszli: Grzegorz Zengota, trener Aleksander Janas, prokurent Kamil Kawicki i kierownik Andrzej Cichoński. Ale już wybiła 14.00, a wciąż nie było kapitana Walaska.
Zadzwoniła komórka prezesa, odebrał. - To Grzegorz. Już jedzie. Pytał tylko, gdzie jest urząd miasta... - zażartował Dowhan. Za moment na parkingu pojawił się czarny sprinter, z którego wysiadł "Greg". - Zmieścił się w czasie dwóch minut, możemy zaczynać - zauważył Kubicki.
Sport uczy przegrywania
Prezes Zielonogórskiego Klubu Żużlowego wręczył prezydentowi ładny, zielonkawy puchar i brązowy krążek drużynowych mistrzostw Polski. - Będziemy dążyli do tego, żeby medal miał inny kolor - zapewnił Dowhan. - Ten już nie będzie. Ale będzie... następny! - odparł Kubicki i żałował, że nie pojechał na niedzielny mecz do Częstochowy.
- Sport ma jedną zaletę: uczy przegrywania. Najważniejsze, to żeby po porażce się podnieść i dalej walczyć - podkreślił prezydent. Te słowa znakomicie pasowały do sytuacji ekipy ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra. Był taki moment w trakcie sezonu, że nasze chłopaki przegrały pięć spotkań z rzędu, ale pokonały kryzys, awansowały półfinałów, a w pojedynku o brąz pokonały Złomrex Włókniarz Częstochowa.
7 listopada prezes zniknie
O co żużlowcy pytali prezydenta?
- Jest realne, żeby już w przyszłym roku powiększyć stadion? - interesował się Walasek.
- Pieniądze na to są, ale nie ma wykonawcy. Ogłosiliśmy przetarg, tylko że nikt się nie zgłosił. Planowałem robić to etapami. Najszybciej można by przebudować cały pierwszy łuk, czyli go zdjąć i postawić od nowa, na 25 rzędów - odpowiedział Kubicki.
- To do ilu by się powiększyła pojemność? - dociekał nasz kapitan.
- Generalnie dążymy do 20 tysięcy - mówił prezydent. Ma nadzieję, że niebawem znajdzie się wykonawca. Niewykluczone, że będzie to firma, która buduje nowy stadion w Toruniu.
O co pytał Kubicki?
- Każdemu z was należy się chwila odpoczynku. Jakie macie plany urlopowe? - zagadnął.
- Dzisiaj właśnie pokłóciłem się o to z żoną - zdradził Walasek.
- Grzegorz chciałby w ogródku, a żona wolałaby w Ochli - zaśmiał się Dowhan. Dodał, że on 7 listopada znika na trzy tygodnie.
Spłonie czyjaś marynarka
Dzisiaj żużlowcy byli u prezydenta miasta. Kiedy spotkają się z kibicami? - 26 października. Tego dnia planujemy turniej par - odpowiedział prezes. - Zaprosiliśmy mistrzowskie drużyny. Potwierdził Wiesiu Jaguś, będzie też Adrian Miedziński, chyba Karol Ząbik, Damian Baliński z Leszna. Jarek Hampel da mi odpowiedź, jak sprawdzi grafik. I wtedy podziękujemy naszym kibicom.
- I z tego, co wiem, spłonie czyjaś marynarka - ujawnił Kubicki.
Zobacz o czym rozmawiali żużlowcy na spotkaniu z prezydentem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?