Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zielonej Góry zamówił nowe, wypasione auto

Katarzyna Borek 68 324 88 37 [email protected]
Jeśli prezydent Janusz Kubicki ubierze się tak, jak na zdjęciu, to kolor koszulki będzie pasował do lakieru nowego SUV-a, a kolor marynarki - do tapicerki.
Jeśli prezydent Janusz Kubicki ubierze się tak, jak na zdjęciu, to kolor koszulki będzie pasował do lakieru nowego SUV-a, a kolor marynarki - do tapicerki. Paweł Janczaruk
- W tyłku naszemu prezydentowi się poprzewracało! - mówi Jacek Budziński, radny PiS. Chodzi o to, że Janusz Kubicki chce kupić na potrzeby urzędu nowy samochód osobowy typu... SUV.

Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów

SUV, czyli co? Wikipedia podpowiada: "Samochód sportowo-użytkowy (ang. Sport Utility Vehicle, w skrócie SUV) - pod tym pojęciem kryje się auto mające połączyć cechy luksusowego samochodu osobowego i terenowego. Od tego ostatniego różni się tym, że może, ale nie musi, radzić sobie w terenie i zawsze zapewnia wysoki komfort podróżowania, w przeciwieństwie do spartańsko wyposażonych i czasem twardo zawieszonych aut terenowych".

Określenie pojawiło się w USA i tam funkcjonowało - w odniesieniu do luksusowych samochodów terenowych. I właśnie takie cacko chce mieć prezydent Zielonej Góry. Pod koniec lutego ogłosił zamówienie publiczne na dostawę osobówki typu SUV dla urzędu miasta. Termin składania ofert mija w poniedziałek. Pojazd ma być fabrycznie nowy, rocznik minimum 2010. Musi też posiadać m.in.: elektrycznie sterowany szyberdach, komputer pokładowy, kamerę cofania, podgrzewane fotele przednie, przyciemnianie szyby, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika... Miejsc w aucie ma być siedem. Lakier biały. Tapicerka czarna, koniecznie skórzana. Podobnie jak kierownica i... gałka dźwigni zmiany biegów.
- Jak można kupować taki wypas w momencie, gdy jest dziura w budżecie MZK i prezydent chciał, żebyśmy podnieśli cenę biletów autobusowych aż o 50 procent? W tyłku mu się poprzewracało i tyle!

Proszę tak to właśnie napisać - mówi dosadnie radny Budziński. - Sam głosowałem za tym, by dać urzędowi pieniądze na nowe auta. Ale nie na takie! Wprowadzono mnie w błąd. Myślałem, że prezydent chce odkupić między innymi miejski samochód, który służył urzędnikom, ale ten został skradziony.
Poważnie, nowiutkie auto ktoś buchnął wprost spod magistratu! Informacja o tej kradzieży szerzej wypłynęła przypadkiem. - W czasie negocjacji budżetowych między klubami radnych a prezydentem - przypomina sobie Budziński. - Kubicki złożył wtedy autopoprawkę o konieczności zapisania 200 tysięcy złotych na wydatki inwestycyjne dla jednostek budżetowych. W tym dwóch samochodów dla urzędu miasta: kilkunastoletniego, który był wykorzystywany przez biuro zarządzania drogami, i citroena, którego - jak wtedy usłyszeliśmy - ktoś ukradł i trzeba "odtworzyć majątek". Ale słowem się prezydent nie zająknął, że sprowadzi się to do luksusowego SUV-a!
- Jaki luksus? - dziwi się Tomasz Misiak, doradca Kubickiego. - Sam jeżdżę autem, które ma i podgrzewane siedzenia, i kamerę cofania. A nie jest to żadne najnowsze cudo motoryzacji, bo zwykły "japończyk" z rocznika 2003. Dziś pewne udogodnienia stały się już po prostu standardem.
Misiak kilkakrotnie powtarza, że nowe auto będzie na potrzeby urzędu, a nie prezydenta, który wciąż będzie poruszał się peugeotem 407, kupionym jeszcze przez poprzednie władze: - Zużyty już jest, lecz na jazdę po mieście wystarczy. Ale SUV jest nam potrzebny, by zastąpić wieloosobowego peugeota 807, który już po prostu się sypie. Na same jego remonty - podkreślam, że tylko naprawy - wydaliśmy około 20 tysięcy złotych!

Ten 807 siedem lat temu kosztował urząd ok. 150 tys. zł. To z kolei mniej więcej tyle, ile trzeba będzie dać za nowe cacko w amerykańskim stylu. I ten fakt podobno najlepiej oddaje to, że urząd nie jest rozrzutny, bo przecież przed laty siła pieniądza była inna. - Ale "bajery" w peugeocie były podobne jak w SUV-ie - zastrzega Misiak.
- Nowe wieloosobowe auto nie jest dla mnie, ale na potrzeby urzędu. Musimy mieć sprawny, większy samochód. Zawsze taki mieliśmy i mieć będziemy - kwituje Kubicki. Krótko, bo jest na spotkaniu prezydentów, burmistrzów i wójtów. Ale widać, że temat go gryzie, bo potem przysyła mi SMS, że ten SUV to pierwszy samochód, jaki zakupi będąc prezydentem (nie licząc tego skradzionego citroena, za którego ubezpieczenie zostało zwrócone w dochodach Zielonej Góry na ten rok). " (...) więc to zbrodnia?" - pyta Kubicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska