MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prywatne karty w dziejach Sulechowa

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Zapisy pamiętnika mogą wnieść bardzo interesujące informacje do historii lokalnej naszej małej ojczyzny - uważa Marek Maćkowiak, prezes Sulechowskiego Towarzystwa Historycznego i prosi o pomoc.
- Zapisy pamiętnika mogą wnieść bardzo interesujące informacje do historii lokalnej naszej małej ojczyzny - uważa Marek Maćkowiak, prezes Sulechowskiego Towarzystwa Historycznego i prosi o pomoc. Mariusz Kapała
Jak wyglądało prywatne życie mieszkańców Sulechowa prawie 200 lat temu? Mówi o tym niepowtarzalny pamiętnik. Wymagający tłumaczenia. Kto się podejmie?

- W połowie roku napisała do mnie z Niemiec pani Maren Gloatz i zapytała, czy w Sulechowie byłoby zainteresowane pamiętnikiem jej prapradziadka pochodzącego z naszego miasta - opowiada Marek Maćkowiak, prezes Sulechowskiego Towarzystwa Historycznego. Okazało się, że STH może wejść w posiadanie unikatowego dokumentu, przechowywanego w rodzinie Gloatz przez kilka pokoleń.

- Fakt, że pamiętnik przetrwał dwie wojny to niemal cud - ciągnie Maćkowiak. - Ojciec pani Maren otrzymał ten pamiętnik od swojej siostry i myślał o przetłumaczeniu go na współczesny język niemiecki, ale nie dał rady tego zrobić. Wówczas przepisania i tłumaczenia pamiętnika ze staroniemieckiego podjęła się pani Maren, co zajęło jej około roku. Ojciec bardzo się ucieszył, że dokument znalazł zainteresowanie w naszym towarzystwie.

Autor dzieła to F.W. Gustaw Gloatz. Urodził się w 1821 r. w Sulechowie i mieszkał przez długi czas w rodzinnym mieście. W pamiętniku pisał o swojej rodzinie, o tym jak uczęszczał do szkół, o targach w Sulechowie i Świebodzinie, o emigrantach z Klępska do Australii, o polskim właścicielu Obłotna nazwiskiem von Rakowsky i codziennym życiu mieszkańców ówczesnej gminy Sulechów. Pamiętnik składa się z trzech części i kończy się w kwietniu 1870 r. Jego autor, będąc z wykształcenia nauczycielem, spisywał bardzo dokładnie swoje spostrzeżenia, jak streściła to Maren Gloatz. Blisko stustronicową współczesną już wersję pamiętnika pani Maren przesłała drogą elektroniczną na ręce prezesa STH wraz z kilkoma zeskanowanymi stronami z oryginału.

- To ciekawe z tym Rakowskym z Obłotna, ale moja rodzina pochodzi z Kujaw - uśmiecha się burmistrz Roman Rakowski na pytanie, czy nie jest przypadkiem dziedzicem Obłotna. - Ale jak coś ciekawego znajdziecie to proszę o wiadomość - zwrócił się do M. Maćkowiaka.

- Teraz tylko problem w tym, żeby ten cenny materiał historyczny przetłumaczyć na polski - Maćkowiak apeluje o nieodpłatne przetłumaczenie w ramach wolontariatu. Można się z nim kontaktować codziennie tel. 68 385 11 28.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska