Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegląd prasy. "Wprost" już bez ogródek: Przypadków molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok

Damian Dragański AIP
Kamil Durczok
Kamil Durczok Janusz Romaniszyn/ Polskapresse
"Wprost w poniedziałkowym (23 lutego) numerze bez ogródek oskarża Kamila Durczoka o molestowanie seksualne podwładnych z TVN. Po kilku tygodniach plotek i spekulacji dziennikarze tygodnika piszą już otwarcie, że chodzi o szefa "Faktów".

W niedzielę, 22 lutego wieczorem tygodnik "Wprost" zapowiedział, że w poniedziałkowym numerze ukaże się artykuł oskarżający Kamila Durczoka o molestowanie seksualne. Redakcja tłumaczy na swojej stronie internetowej, dlaczego nie podała danych Durczoka w artykule sprzed trzech tygodni. Dotyczył on molestowania seksualnego w jednej z największych telewizji w Polsce, jednak bez podawania nazwisk.

- Nie ujawniliśmy ani nazwy stacji, ani nazwiska dziennikarza, który dopuszczał się tego procederu. Powód był jeden: ofiara się na to nie zgodziła - piszą dziennikarze tygodnika. Autorzy materiałów twierdzą, że poszkodowane z czasem nabierały odwagi. - Po kilku tygodniach badania sprawy, możemy już napisać, że przypadków molestowania i mobbingu dopuszczał się Kamil Durczok - napisali dziennikarze "Wprost".

Redakcja swoimi materiałami wywołała medialną burzę. W artykule sprzed trzech tygodni nie znalazły się co prawda nazwisko oskarżonego ani nazwa telewizji, ale tekst dość jednoznacznie pozwalał na snucie domysłów, że negatywnym bohaterem może być Durczok.

Kolejny cios na dziennikarza TVN spadł tydzień temu. W tekście "Ciemna strona Kamila Durczoka" pojawił się wątek mieszkania, w którym przebywał Durczok. Tygodnik napisał, że lokal odwiedziła policja, zaś na miejscu znaleziono narkotyki, twardą pornografię, gadżety erotyczne oraz rzeczy należące do Durczoka: notatki z pracy, krawaty, list z urzędu skarbowego. Co więcej, jak napisał tygodnik, wezwani funkcjonariusze spisali na miejscu dziennikarza TVN, kiedy ten w pośpiechu opuszczał budynek. Doniesienia gazety potwierdziła policja.

Sam oskarżony tydzień temu w radiu TOK FM powiedział, że nie molestował żadnej z pracownic. Zaraz po udzieleniu wywiadu trafił do szpitala.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska