Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepisy na pyszną tartę, grzyby marynowane i faszerowanego jesiotra

Lucyna Makowska
Gospodynie z Pzewou polecają apetyczną tartę z kurkami i podgrzybki w cieście drożd zowym
Gospodynie z Pzewou polecają apetyczną tartę z kurkami i podgrzybki w cieście drożd zowym Lucyna Makowska
Apetyczna tarta z kurkami, podgrzybki zapiekane w cieście drożdżowym, strażacka grochówka - to główni bohaterowie dorocznego Święta Grzyba w Sobolicach. W Żarkach Wielkich, piątkowym daniem obiadowym są pierogi, a specjalnością kuchni gospodarstwa państwa Białkowskich z Tuplic jest ryba po sułtańsku.

Sobolice to mała wieś koło Przewozu, na terenie Borów Dolnośląskich. Ich znakiem rozpoznawczym są grzyby. Co roku obchodzi się tam Święto Grzyba. Rosnące w okolicznych lasach borowiki, maślaki, kurki czy podgrzybki są bazą miejscowej kuchni. Mają intensywny smak, który doskonale komponuje się ze składnikami tradycyjnych dań. Na stołach miejscowych gospodyń goszczą pod postacią pierogów, zrazów, w towarzystwie makaronu, znajdziemy je też w ciężkim, ale jakże smakowitym staropolskim bigosie czy gołąbkach z kaszą gryczaną. Ich delikatny akcent wyczuwalny jest również w strażackiej grochówce. Serwuje się je jako dania główne i przystawki.

Każda gospodyni ma sobie tylko znane miejsca grzybobrania i strzeże ich nawet przed sąsiadkami. - Kiedyś, wystarczyło wyjść do lasu na pół godziny i człowiek wracał z pełnym koszem - mówi Barbara Bełz z Przewozu. - Przyjeżdżały tu całe autobusy ludzi ze Śląska. Teraz urodzaj jest mniejszy, ale i tak pozwala nam narobić zapasów do słoików i zasuszyć tyle, by starczyło do przyszłego sezonu. Popisowym daniem pani Basi jest pieróg drożdżowy z nadzieniem grzybowo - kapuścianym. Przyrządza podgrzybki w śmietanie na makaronie, na gorąco. To ulubiona potrawa jej rodziny. Jako danie śniadaniowe i kolacyjne poleca też jajecznicę z grzybami z dodatkiem naci pietruszki. Do tego najlepiej nadają się surowe, lekko przysmażone na maśle. W spiżarniach gospodyń z Przewozu znajdziemy grzybki marynowane o occie, w sosie pomidorowym. Do tego ostatniego należy je obgotować, dodać zasmażaną cebulkę i koncentrat pomidorowy. Wykonane w ten sposób leczo konserwujemy. Miejscowe gospodynie polecają do potraw z grzybów mocno doprawiony barszcz czerwony, na bazie czosnku i dużej ilości pieprzu.

Powiat żarski stoi rybą. Co roku odławia się tu setki ton karpia. Gości on na naszych stołach w postaci galaret, smażony w panierce i na maśle, zupy rybnej czy kotlecików. Prawdziwi koneserzy zjadają go w okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku nawet po kilkanaście kilogramów. Karp po sułtańsku i ryba w sosie pomidorowym jest specjalnością kuchni gospodarstwa agroturystycznego państwa Białkowskich z Tuplic. Na smacznego dzika najlepiej wybrać się do zajazdu w Bogumiłowie. Marek Czajkowski, myśliwy koła łowieckiego dobrze wie, jak przyrządzić mięso, by było rozkoszą dla podniebienia. Amatorów pierogów na pewno nie zawiodą gospodynie z Żarek Wielkich koło Trzebiela. W piątki w każdym domu bezwzględnie przestrzega się tam tradycji i nie je mięsa. Za to na stołach goszczą pierogi pod różną postacią. Od ruskich, po te z sezonowymi owocami, z kaszą i serem oraz na słodko. Diabeł tkwi w szczególe, a tu w specjalnie przyrządzanym lekkim cieście, miszonym na letniej wodzie i oleju, bez jaj.

Przepisy

Tarta z kurkami
(Przepis Grażyny Drąg z Przewozu)

Składniki: 25 dag świeżych kurek, mąka, margaryna, 3 jajka, sól, śmietana kremówka, żółty ser, natka pietruszki.
Wykonanie: Receptura jest prosta i nie wymaga wielkich umiejętności kucharskich. Najpierw zagniatamy kruche ciasto z 1 i 1/3 szklanki mąki, ćwierci kostki margaryny, jajka z odrobiną soli. Na wyłożone na formę ciasto nakładamy umyte, pokrojone w paski surowe kurki. W osobnym naczyniu przygotowujemy zalewę z kubka kremówki, dwu rozbełtanych jajek z odrobiną startego żółtego sera i posiekaną drobno natką pietruszki. W czasie pieczenia wszystko powinno się ściąć. Całość pieczemy 35 minut w temperaturze 150 stopni. Pani Grażyna podaje tę potrawę na gorąco, zwykle od święta, jako przystawkę.

Borowiki marynowane
(Przepis Doroty Liszki z Żar)

Oczyszczone i pokrojone prawdziwki obgotowuje się krótko, dwa razy, za każdym zmieniając wodę. Do drugiego gotowania pani Dorota dodaje odrobinę octu, bo to nadaje im świeżości i twardości. Odsączone grzyby wkłada do słoiczka. Przed wlaniem zalewy dodaje kilka ziaren gorczycy, pieprzu, ziela angielskiego oraz dwa liście laurowe. Zalewa składa się z dwu szklanek wody, łyżki cukru, połowy szklanki octu i łyżki soli. Szczelnie domknięte słoiki pasteryzuje przez siedem minut.

Jesiotr faszerowany
Specjalność Gospodarstwa Agroturystycznego Zygmunta Białkowskiego z Tuplic

Składniki: dorodny jesiotr, 2 jaja, cytryna, pieprz cytrynowy, masło, cebula, szklanka kaszy manny, zielony koper, sól, pieprz do smaku.
Wykonanie: Rybę myjemy i suszymy ręcznikiem papierowym, by pozbawić ją śluzu. Jesiotr pozbawiony jest łusek, więc nie wymaga czyszczenia. Tak przygotowany okaz należy oskórować, delikatnie, by nie naciąć skórki. Mięso mielimy, dodajemy do niego surową drobno siekaną cebulkę, 2 jaja, szklankę kaszy manny, dużo siekanego zielonego kopru. Wszystko doprawiamy solą i pieprzem cytrynowym, dzięki czemu ryba nie ciemnieje i ma przyjemny aromat. Następne skórę z głową napełniamy przygotowanym farszem. Wszystko spinamy lub zszywamy, smarujemy masłem, pieczemy 40 min. w temperaturze 180 stopni. Podajemy w całości z dodatkiem cytryny.

Udziec z sarny zapiekany
Przepis Teresy Leszczyńskiej z Żar
Składniki: 2 kg udźca sarny, ocet, ziele angielskie, liść laurowy, majeranek, czosnek, słonina, olej, surowy boczek.

Wykonanie: Oprawiony, umyty udziec ok. 1,5 - 2kg moczymy całą noc w wodzie z octem. Następnego dnia smarujemy mięso zalewą z liścia laurowego, ziela angielskiego, majeranku, wyciskanego czosnku i oleju. W zalewie marynujemy je przez trzy dni, umieszczając w lodówce. Czwartego dnia szpikujemy sztukę mięsa czosnkiem i paskami słoniny. Do pieczenia okładamy pieczeń paskami surowego boczku i cebulą. Pieczemy tyle, ile waży mięso, tzn. ok. 1,5 do 2 godzin, co jakiś czas oblewając je sosem z brytwanny.

Coś zdrowego

Smakosze pomidorówki mogą śmiało wybrać się do Grabika, koło Żar, Tamtejsze gospodynie przynajmniej raz w tygodniu serwują na obiad właśnie pomidorówkę. Latem jej bazą są warzywa z przydomowych ogrodów, zimą - własnoręcznie przygotowane przeciery. Teresa Dudzik, nazywa ją królową zup, oczywiście po rosole. Szefowa miejscowego koła gospodyń gotuje ją na wołowych żeberkach, a podaje z makaronem, własnej roboty, odrobiną natki pietruszki. Zupa jest smaczna, zdrowa i taka lokalna.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska