Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg został uchylony

Redakcja
Starosta Krzysztof Jarosz zastanawia się, co zrobić z uchylonym przetargiem
Starosta Krzysztof Jarosz zastanawia się, co zrobić z uchylonym przetargiem Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Wojewoda lubuski uchylił uchwałę zarządu powiatu żagańskiego, o przetargu na dzierżawę pomieszczeń w starostwie na biuro ubezpieczeń. Jednak uchwała rady powiatu, zezwalająca na wynajem, jest nadal ważna.

W lipcu i sierpniu agenci ubezpieczeniowi zaczęli się skarżyć na przetargi ogłoszone przez starostwo. Dotyczyły one pomieszczeń w budynku wydziału komunikacji w Szprotawie oraz w Żaganiu, wynajmowanych pod ubezpieczenia komunikacyjne. Agenci stwierdzili, że dzierżawienie pomieszczeń tylko jednemu podmiotowi godzi w prawa wolnej konkurencji gospodarczej i narusza konstytucję. Pod protestem podpisało się 16 firm. - W żadnym wydziale komunikacji w kraju nie działa biuro ubezpieczeń komunikacyjnych - zastrzega Jadwiga Jastrzębska, jedna z agentek. - Oprócz tego biuro ubezpieczeń w starostwie pobiera opłatę recyklingową i ma dostęp do bazy danych wydziału komunikacji.
- Płacimy podatki, a organ administracji samorządowej powinien nas wspierać - mówi Marta Krawiec, przedstawicielka jednej z firm podpisanych pod skargą. - Wynajmowanie pomieszczeń tylko jednemu z nas, dyskryminuje pozostałych.
Skarga agentów trafiła do rady powiatu, która ją odrzuciła, jako bezzasadną. - Starosta Krzysztof Jarosz argumentował, że każdy mógł wziąć udział w przetargu i wylicytować najlepszą cenę.
Te argumenty nie przekonały wojewody, który na koniec września uchylił uchwałę zarządu, dotyczącą ogłoszenia przetargu na wynajem pomieszczeń. - Zastrzeżenia dotyczyły naruszenia konstytucji - tłumaczy K. Jarosz. - W przetargu ustnym, nieograniczonym zawarowaliśmy, że mogą w nim brać udział podmioty prowadzące działalność w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych. Czyli nastąpiła sprzeczność; jak nieograniczony, to nie tylko dla ubezpieczycieli komunikacyjnych.
Drugi zarzut dotyczył zasady równości traktowania podmiotów gospodarczych, naruszonej przez powyższe ograniczenie.
Starosta zastrzega, że ograniczenie branży jest w interesie starostwa. Bo w przetargu mógłby wygrać podmiot niepożądany w gmachu instytucji samorządowej. Np. sklep z alkoholem, czy lumpeks. - W starostwie nie powinno być żadnej agencji ubezpieczeniowej lub można wydzielić boksy dla wszystkich, działających na rynku - ripostują ubezpieczyciele.
Wicestarosta Zbigniew Teler podkreśla, że jeszcze kilka lat temu w budynku starostwa bez przetargu urzędowało biuro PZU i wówczas nikomu to nie przeszkadzało. Agenci zaczęli się skarżyć dopiero, gdy wprowadzono bardziej sprawiedliwe zasady wynajmu - przetargu nieograniczonego.
K. Jarosz dodaje, że prawnicy powiatu jeszcze nie zastanawiali się nad rozwiązaniem patowej sytuacji. - Można przyjąć, że uchylenie uchwały skutkuje nieważnością przetargu - tłumaczy.-Prawdopodobnie ogłosimy kolejny przetarg, ale tym razem będzie on w gestii starosty, jako kierownika zakładu, jakim jest starostwo powiatowe, a nie całego zarządu powiatu. - Wojewoda nie uchylił uchwały rady powiatu, regulującej ogólne zasady najmu i jest ona nadal ważna. To oznacza, że zwycięstwo agentów jest połowiczne, ponieważ powiat nadal może wynajmować swoje pomieszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska