Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psie metamorfozy. Od razu łatwiej o nowy dom [ZDJĘCIA]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Salon Barbary Kwiecińskiej mieści się w Gorzowie przy ul. Fredry 11.
Salon Barbary Kwiecińskiej mieści się w Gorzowie przy ul. Fredry 11. Tomasz Rusek
- Zostałam groomerką, bo do odważnej decyzji o założeniu biznesu zmusiło mnie życie. Robię to od półtora roku i nie wyobrażam sobie dziś innego zajęcia. Uwielbiam to - mówi Barbara Kwiecińska

Nie ma w pani strachu? Ja to się czasami boję przejść koło obcego psa, a pani je musi strzyc!
Mam refleks i potrafię szybko cofnąć dłoń, gdy trzeba. Przez te półtora roku ugryziona zostałam raz. I to akurat wczoraj (rozmowę przeprowadziliśmy 29 kwietnia - dop. red.). To niezły wynik, bo podczas zabiegów nie unieruchamiam psów, nie przywiązuję. Nie chcę ich dodatkowo stresować.

Zjawiliśmy się u pani, ponieważ wiemy, że za darmo pomaga pani psom ze schroniska. W nietypowy sposób: robi je pani na bóstwo, by łatwiej było im znaleźć nowy dom. To prawda?
Kto mnie sprzedał?

Nikt! Przypadkiem odkryliśmy metamorfozy psiaków ze schroniska Azorki w internecie.
Powiem tak: każdy z tych psów jest piękny, kochany i zasługuje na miłość, a moje zadanie to tylko te piękno uwydatnić. I jestem szczęśliwa, że mogę się przydać. Moja współpraca z Azorkami zaczęła się niedawno, ale efekty są wspaniałe. Do tej pory ostrzygłam pięć psów, z czego trzy już znalazły nowy dom, czwarty jest już zarezerwowany, a piąty dopiero co wyszedł z salonu i liczę, że podzieli dobry los poprzedników.

Proszę się nie śmiać, ale gdy oglądam zdjęcia tych odmienionych czworonogów, mam wrażenie, że po zabiegu są dosłownie szczęśliwe. Mam omany?
Nie (śmiech). Tez to widzę i czuję. Psy ze schroniska są wyjątkowo wdzięczne i naprawdę tę wdzięczność okazują. To się widzi i czuje. Przychodzą smutne, pełne obaw, a po kąpieli i strzyżeniu skaczą, bawią się, szaleją. Lubię tę przemianę, pokazuje, że moja praca ma sens i naprawdę im pomaga. Przy okazji apeluję więc do Czytelników: jeśli szukacie psa, poszukajcie w schronisku.

Jak doszło do tej współpracy? Zadzwoniła pani do Azorków na ul. Fabrycznej i ta po prostu powiedziała: - Cześć, jestem Baśka, może będę strzygła waszych podopiecznych?
Nie. Zobaczyłam na facebookowym profilu, który prowadzą wolontariusze, że organizowana jest zbiórka na psiego fryzjera. Pomyślałam: „przecież mogę pomóc”. Zgłosiłam się i już współpracujemy. Ci wolontariusze robią naprawdę kawał dobrej roboty! Cieszę się, że mogę im pomóc.

Proszę jeszcze mi powiedzieć coś więcej o byciu groomerem. To tylko kwestie fryzjerskie?
Nie, to wiele różnych zabiegów pielęgnacyjnych, które obejmują nie tylko psy. Kąpiemy, rozczesujemy, podcinamy, czyścimy, pomagamy też dobierając kosmetyki.

Na koniec muszę zadać pytanie, które mam z tyłu głowy od samego początku: człowieka też potrafiłaby pani ostrzyc?
(Śmiech) wolałabym nie próbować.

Zobacz także: Te śpiące psiaki sprawią, że uśmiejecie się do łez! [ZDJĘCIA]

Te śpiące psiaki sprawią, że uśmiejecie się do łez!

Te śpiące psiaki sprawią, że uśmiejecie się do łez! [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska