Jazda quadem sprawia największą frajdę w leśnych ostępach. Po wyznaczonym trakcie, fani czterokołowców mogą śmigać bez prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia. To raj dla miłośników tej rozrywki. Jednak to tylko teoria. W praktyce taka zabawa może nas drogo kosztować.
- U nas po prostu takich szlaków nie ma - mówi Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji. - Więc quadem do lasu nie wjedziemy. Jeżeli jednak ktoś się uprze, a złapie go straż leśna, to kierowca zapłaci wysoki mandat.
Pozostaje więc jazda po drogach publicznych, a tu musimy stosować się do obowiązujących przepisów.
- Pojazdy te dzielą się na dwie kategorie. Zależy to od pojemności silnika i osiąganej przez nie prędkości. Jedne zaliczane są do samochodów osobowych, a inne do motorowerów - tłumaczy Stanisławska.
- Quady mogą stanowić zagrożenie dla ruchu. Trzeba uważać na zakrętach, bo zachowują się inaczej niż motocykle i auta. Chwila nieuwagi może kosztować życie lub zdrowie kierowcy. Nie zapominajmy też o kasku. To podstawowy element zapewniający bezpieczeństwo prowadzącemu - dodaje rzeczniczka prasowa KMP.
Walczymy o bezpieczne drogi
Spróbujmy razem poprawić bezpieczeństwo na lubuskich drogach. Jeżeli znasz miejsce, w którym trzeba ograniczyć prędkość, postawić znak ostrzegawczy, albo fotoradar, zawiadom o tym "Gazetę Lubuską".
Wasze uwagi przekażemy policji i drogowcom. Piszcie na e-mail: [email protected]. Dzwońcie: Michał Burkowski, 0 68 324 88 35
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?