- Uszkodzenie radiowozu podczas akcji jest czymś niedopuszczalnym, dlatego wielu policjantów odpuszcza bardziej zdecydowane interwencje. Zabierają się za to jedynie młodzi policjanci i potem mamy wypadki z radiowozami. Nie ma się co dziwić, auta mają tylko polisy OC - mówi policjant z powiatu żarskiego. I opowiada o niedawnym zdarzeniu. Funkcjonariusz w trakcie pościgu wjechał do lasu i uszkodził miskę olejową. W efekcie za naprawę zapłacił z własnej kieszeni.
Tłumaczy też, że policjantom dla spokoju i bezpieczeństwa pozostaje ubezpieczenie na własną rękę. - Na szczęście jedna z firm pomyślała o nas i proponuje normalne stawki, ale i tak opłaty idą z naszych kieszeni - dodaje.
Więcej przeczytasz we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?