Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Rawa i Surowiec: - Inwigilacja to chwyt poniżej pasa (nowe wideo)

(tr)
Robert Surowiec i Mirosław Rawa mówili zgodnie, że naruszono ich prywatność.
Robert Surowiec i Mirosław Rawa mówili zgodnie, że naruszono ich prywatność. zdjęcia Tomasz Rusek
Dziś konferencje prasowe zorganizowali radni, których śledził prywatny detektyw. Mirosław Rawa z PiS-u: - Kampania sięgnęła dna. Robert Surowiec z PO: - Oczekuję przeprosin.

Rawa mówił spokojnie, zapewniał, że nigdy niczego nie ukrywał, także domu w Kłodawie. -To, jak zachowuje się prezydent i jego otoczenie, jest chwytem poniżej pasa. Inwigilowano mnie, moją rodzinę, naruszono nasza prywatność. Wszystko po to, by wykluczyć mnie z walki o mandat radnego. Nie rozumiem... A może rozumiem: używają tego do brudnej kampanii. Ktoś bardzo się boi.

Oświadczenie Surowca było dużo bardziej emocjonalne. Zapewnił, że nad nagrywaniem jego osoby, choć jest skandalicznym postępowaniem, potrafi przejść do porządku dziennego. - Taki styl obecnych władz... Przypominają mi się czasy, jak SB-ecy wywozili mnie do lasu i straszyli - skwitował. Ale zapowiedział, że nie daruje nękania jego bliskich: żony i dzieci. - Moja córka sama wraca ze szkoły. Żona pewnie będzie nerwowo oglądać się za siebie. Ale mam komunikat dla zleceniodawców: nie złamiecie mnie tym, nie wygracie w ten sposób.

Sprawę inwigilacji radnych ujawniliśmy w dzisiejszej ,,GL''. Napisaliśmy, że na zlecenie gorzowianki Ireny Sancewicz prywatny detektyw przez kilka dni śledził obu radnych, by udowodnić, że nie mieszkają w Gorzowie, jak deklarują, a w Kłodawie, co wykluczałoby ich z kandydowania do gorzowskiej Rady Miasta. Na filmach widać wyraźnie, że obaj do gorzowskich mieszkań przez sześć dni nawet nie zajrzeli.

Jednak sprawa ma drugie dno. Choć I. Sancewicz ma dowody, że zleciła detektywowi robotę prywatnie i sama go opłaciła, to jest przecież także asystentką urzędującego prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka i szefową jego kampanii w niedzielnych wyborach.

I. Sancewicz jest zaskoczona oburzeniem radnych. Zapewnia, że T. Jędrzejczak nie miał pojęcia o jej pomyśle i ,,teraz jest na nią zły''. - Detektyw to moja inicjatywa, nie łączcie tego z polityką. Jako gorzowianka miałam dość udawania, że ci panowie mieszkają w Gorzowie - powiedziała na konferencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska