Radni wbrew opozycji "wykręcili" podwyżkę

Ostatnia sesja radnych była nerwowa. Najwięcej kontrowersji wzbudził punkt dotyczący podwyżek. Burmistrz Andrzej Chinalski zaproponował m.in. podniesienie ceny wody o 15 proc., o 19 - odprowadzenia ścieków. Większość radnych (osiem osób) przyjęła uchwałę. Opozycja w całości (sześć osób) sprzeciwiła się.

Nie rozumiem takiego postępowania
- To kolejna podwyżka w ciągu naszej dwuletniej kadencji. Dziwna, bo niedługo powstanie spółka i ceny jeszcze poszybują w górę. Rozumiem, że czasem trzeba podnieść cenę, ale nie w tak znaczący sposób - tłumaczy sprzeciw szef klubu radnych Marek Cebula, Adam Przybysz. - Poza tym jednym z argumentów uzasadniających podwyżkę jest stwierdzenie, że nasze miasto ma niższe opłaty niż sąsiednie. To absurd!

Podobnie wypowiada się kolega klubowy Przybysza Radosław Sujak. - Na całym świecie ceny szybują w górę. Do tego kilka tygodni temu dopadł nas kryzys gospodarczy. W tak trudnych chwilach najlepiej zostawić pieniądze mieszkańcom. Dlatego nie rozumiem postepowania władz miasta. A najgorsze jest to, że radni koalicyjni ucinają wszelkie dyskusje - nie kryje niezadowolenia Sujak.

Z czegoś gmina musi żyć

Burmistrz Chinalski spokojnie przyjmuje te argumenty. - To co dziś proponujemy, to jeszcze nie jest koniec podnoszenia cen - przestrzega nawet. - Po prostu takie są koszty. Jeżeli ktoś nie rozumie specyfiki tworzenia się kosztów, to niech pyta, a nie komentuje, bo trzeba mieć wiedzę. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zrobił kalkulację w oparciu o przepisy wynikające z określonych ustaw. Ceny muszą być urynkowione.

Stanowisko włodarzy Krosna Odrz. popiera większość rady. - Nie lubię głosować za podwyżkami. Ale z czegoś ta gmina musi żyć i się rozwijać. Chcemy pozyskiwać pieniądze z Unii Europejskiej, ale na to musimy mieć swoje wkłady. Choć mam świadomość, że każda podwyżka dotyka ludzi - argumentuje swoje stanowisko przewodniczący miejskiej rady Mariusz Grycan.