Jak rozpoczęła się twoja przygoda z koszykówką?
- Kiedyś przez pół roku trenowałem piłkę ręczną. Jednak koszykówka najbardziej przypadła mi do gustu. Jak miałem 10 lat grywałem z tatą na podwórku. Ojciec znał trenera młodzieżowej drużyny Zastalu i usłyszał od niego, że tworzą zespół. Chciałem spróbować i poszedłem na zajęcia. Byłem wówczas w piątej klasie. Moim pierwszym szkoleniowcem był Bogusław Onufrowicz. Prowadził mnie przez całą karierę młodzieżową. Na początku to była bardziej zabawa. Dopiero w gimnazjum rozpoczęło się poważne trenowanie.
Jak trafiłeś do pierwszej drużyny Stelmetu?
- Pod koniec poprzedniego sezonu przyszedł do nas prezes SKM-u Zastal, Rafał Rajewicz i powiedział, żebyśmy stawili się na zajęciach pierwszego zespołu w sierpniu, na początku okresu przygotowawczego. Było nas pięciu i trenowaliśmy cały miesiąc. Po tym okresie trener Mihailo Uvalin zaproponował mnie i Pawłowi Jasnosowi pozostanie w swoim zespole na najbliższy sezon.
Miałeś już okazję zadebiutować na parkietach ekstraklasy. Jak wrażenia?
- Poziom jest wysoki, nieporównywalny z tymi meczami, w których grałem wcześniej. Co do debiutu, to byłem zestresowany. Przy kolejnych wejściach na boisko było już zupełnie inaczej.
Z którym zawodnikiem masz najlepszy kontakt w drużynie?
- Z Pawłem Jasnosem, ponieważ jesteśmy rówieśnikami i znamy się długo. Z pozostałymi również dobrze się dogaduje. Mogę liczyć na pomoc liderów, Waltera Hodge'a, czy pozostałych. Są w porządku. Na treningach często podpowiadają, jak robię coś źle, doradzają jak to poprawić. Mamy dobry kontakt.
Jakim trenerem jest Mihailo Uvalin?
- Wymagającym. Na każdym treningu trzeba dawać z siebie wszystko, walczyć do końca. Na pewno najważniejsza u niego jest obrona.
Ostatnio do Stelmetu dołączył Łukasz Koszarek. Jak przyjąłeś ten transfer?
- Myślę, że dosyć szybko wpasował się w nasz styl. Na pewno fajnie jest grać z zawodnikiem, którego oglądało się w telewizji będąc dzieckiem. Zawsze podziwiałem jego grę. Mieliśmy okazję porozmawiać, Łukasz pytał się ile mam lat, czy zdaję maturę.
Podobno zdajesz w tym roku. Ciężko jest tobie pogodzić naukę ze sportem?
- Trenuje już kilka lat, więc wiem jak to pogodzić. Uczęszczam do klasy koszykarskiej w siódmym liceum ogólnokształcącym. Uczę się systematycznie do matury. Będę zdawał język polski, niemiecki, matematykę i biologię. Planuję pójść na studia. Nie wiem jeszcze, jaki kierunek wybiorę. Może wychowanie fizyczne, albo coś podobnego.
Czym się interesujesz poza koszykówką. Jak lubisz spędzać wolny czas?
- Słucham muzyki, lubię piłkę nożną. Jak mam wolną chwilę, to gram na komputerze, albo spotykam się z przyjaciółmi. Nie mam dziewczyny i jakoś specjalnie nie szukam.
Jakie jest twoje sportowe marzenie, kto jest twoim idolem?
- Chciałbym w przyszłości grać w koszykówkę. Nie mam jakiegoś idola. Podziwiam najlepszych zawodników, którzy grają w NBA, Kobego Bryanta, czy LeBrona Jamesa.
Jak oceniasz wyniki w tym sezonie?
- Myślę, że są dobre, chociaż ostatnio może mamy trochę zniżkę formy. Jeszcze niedawno czegoś brakowało nam, aby zwyciężać przed własną publicznością.
Które miejsce zajmiecie na koniec rozgrywek?
- Ciężko mi powiedzieć. Mam nadzieję, że pierwsze.
Dziękuje.
Zapraszamy na fanpage **
Gazeta Lubuska Premium**. Kliknij "Lubię to" i obserwuj oraz komentuj najlepsze artykuły publikowane w systemie Piano.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?