Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Dowhan: Ponad 90 procent żużlowców chciałoby u nas jeździć

Redakcja
Piotr Protasiewicz i Robert Dowhan.
Piotr Protasiewicz i Robert Dowhan. Michał Kociński
- Piotr, dziś będziesz miał dziennikarza i prezesa w jednej osobie. Zgadzasz się? - Myślę, że temu podołam. - W razie czego odpowiedzi napiszę sobie sam, jeśli Twoje nie będą satysfakcjonujące.

Takie dialogi na lotnisku w Przylepie nie są codziennością. Po raz pierwszy, specjalnie dla czytelników "Tylko Falubaz" kapitana Stelmetu Falubazu Piotra Protasiewicza przepytywał prezes Robert Dowhan.

- Piotrze, pamiętasz jak zdobywaliśmy pierwsze złoto po Twoim powrocie do drużyny?
- To był 2009 rok i wtedy dość nieoczekiwanie udało nam się w finale pokonać toruńskie "Pierniki". Tym bardziej to było ważne, że dwa lata wcześniej ledwie co utrzymaliśmy w Zielonej Górze Ekstraligę.

W swojej karierze zdobyłeś wiele mistrzowskich tytułów z innymi klubami, każdy na pewno był zasłużony. Ale jak się walczy o najwyższe trofea dla swojego miasta, kibiców zdobywa, chyba jest inaczej.
- DMP w 2009 roku było wyczekiwane od dawna, nawet wymęczone długą walką. Wspólnie w końcu dopięliśmy swego. Mistrzostwo Polski po latach ciężkiej pracy, od maksymalnego dołu na sam szczyt odczuwaliśmy niesamowicie. Radość dla nas i kibiców, którzy czekali na taki rezultat od wielu lat. Jestem chłopakiem stąd, "przykurzonym chłopakiem", jak ja to mówię. Ale pamiętam do dziś nasze spotkanie w 2006 roku i nasze cele, które udało się dotrzymać. Pamiętam, jak ciężko jako prezes budowałeś markę klubu, z jakich kłopotów go wydostałeś. Do tych sukcesów też pewnie przywiązujesz wielką wagę i utożsamiasz się z nimi. Powrót po latach jeżdżenia po całej Polsce do kibiców, którzy bardzo czekali na mnie czekali i zdobycie dla nich mistrzostwa to była taka "wisienka na torcie". Chciałem mieć w tym swój udział, dlatego tak zawzięcie o to walczyłem. Niesamowita radość po pierwszym po powrocie mistrzostwie, nieprzespane przez to noce. Ale później były też kolejne osiągnięcia i bardzo wierzę w to, że w tym roku powalczymy o kolejne mistrzostwo. Nie będzie łatwo, bo stawka jest bardzo wyrównana, ale nigdy w sporcie nie jest łatwo, tym bardziej na poziomie mistrzowskim.

Więcej przeczytasz w nieregularniku "Tylko Falubaz", który dostaniesz razem z sobotnio-niedzielnym (7-8 września), papierowym wydaniem Gazety Lubuskiej na południu woj. lubuskiego.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska