- Nie jestem purystą językowym. Choć denerwuję się, gdy ktoś nie odmienia nazwisk, używa wyrazów angielskich, gdy można je zastąpić polskimi, mówi "w każdym bądź razie" albo "kontynuować dalej". Ale wierzę, że nasz język poradzi sobie, tak jak poradził sobie z wpływami francuskimi czy niemieckimi. - mówi Dominik Łukowiak. Drażni mnie, gdy słyszę "czesc", "mieszkam przy Jednosci". To kokieteryjne mówienie jest, jak określa prof. Miodek, cofaniem się do czasów sprzed św. Cyryla i Metodego. Przeraża mnie natomiast wulgaryzacja języka.
Więcej przeczytasz we wtorkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?