Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd idzie na wojnę ze stadionowymi bandytami

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Policja ma mieć wkrótce znacznie szersze uprawnienia do interweniowania na stadionach
Policja ma mieć wkrótce znacznie szersze uprawnienia do interweniowania na stadionach Kazimierz Ligocki
W marcu było Kowno, a na początku maja Bydgoszcz. Polski rząd ma dość chuligańskich burd na stadionach. Bojąc się o bezpieczeństwo przyszłorocznych mistrzostw Europy, wydał zdecydowaną walkę bandytom z szalikami.

Czy polskie prawo rzeczywiście jest bezsilne wobec stadionowych rozrabiaczy? Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych z 2009 r. daje organizatorom meczów spore uprawnienia. Ci jednak nie bardzo umieją lub nie są w stanie z nich korzystać. Konkrety? Osoby z zakazami stadionowymi meldują się w porze rozpoczęcia spotkania na komendzie policji, podpisują protokół i... oglądają drugą połowę z trybun. A kluby - w obawie o frekwencję i stosunki ze swymi fanami - bardzo niechętnie wydają własne zakazy wstępu. Na 1.730 takich decyzji, orzeczonych w naszym kraju przez trzy ostatnie lata, zaledwie 170 pochodzi od klubów.

Iluzją wydają się też sądy błyskawiczne (tak zwane 24-godzinne). Przerabialiśmy je za czasów ministra Zbigniewa Ziobry. I przekonaliśmy się, że zajmowały się głównie pijanymi kierowcami oraz rowerzystami. Nie ma również spójnego systemu sprzedaży biletów, opartego o zunifikowaną bazę danych i uniwersalne czytniki kart kibica. Do tego ostatniego projektu zgłosiło się na razie tylko sześć ekstraklasowych klubów: GKS Bełchatów, Lechia Gdańsk, Jagiellonia Białystok, Zagłębie Lubin oraz Polonia i Legia Warszawa. Pozostałe twierdzą, że najpierw trzeba uporządkować marketingowe prawa. Czyli ustalić, kto będzie pobierał prowizję za zakupy ,,Ekstrakartą''.

Po bydgoskim finale Pucharu Polski rząd nie wytrzymał i wreszcie powiedział: dość! Najpierw zmusił wojewodów do zamknięcia dla publiczności całych stadionów Legii i Lecha Poznań oraz trybun szalikowców na pozostałych ekstraklasowych obiektach. Zaraz potem mocno wystraszony PZPN nie wydał licencji na kolejny sezon siedmiu klubom: Górnikowi Zabrze, Ruchowi Chorzów, Jagiellonii, Polonii Bytom, Polonii Warszawa, Śląskowi Wrocław oraz Lechii. Poza gdańszczanami, głównym powodem było nie wypełnienie przez wnioskodawców tak zwanych kryteriów infrastrukturalnych. Decydujące uderzenie nastąpiło w ostatnią środę, gdy Donald Tusk spotkał się z właścicielami i prezesami 16 drużyn z elity oraz zarządem Ekstraklasy S.A.

- Nikt nas nie zwalnia z obowiązku zapewnienia ludziom poczucia ładu i bezpieczeństwa - powiedział premier. - Tam, gdzie policja uzna, że masowa impreza wiąże się z zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego, stadiony będą zamykane.

Szef rządu zapewnił, że policja wróci na trybuny i będzie pilnowała bezpieczeństwa kibiców. Do tej pory funkcjonariusze musieli czekać poza obiektem na wezwanie organizatora, który w pierwszej kolejności musiał zadbać o porządek przy pomocy opłacanych przez siebie firm ochroniarskich. Zmiana dotychczasowej praktyki będzie wymagała pilnej nowelizacji ustawy z 2009 r. Kluby zostaną też zobligowane do pełnej identyfikacji wszystkich widzów poprzez wprowadzenie kart kibica. Muszą one być ujednolicone, możliwe do odczytania na każdym stadionie. Kto nie zdąży w najbliższych miesiącach, zostanie wyrzucony z ekstraklasy już od sezonu 2011-2012.

Głos w dyskusji zabrał również minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jego zdaniem trzeba skorzystać z dobrych wzorów brytyjskich, zawartych w cyklu pięciu ustaw futbolowych, uchwalonych od 1986 do 2000 r. Przewidują one między innymi zakładanie elektronicznych obrączek osobom z sądowymi wyrokami oraz obligują organizatorów meczów do wprowadzenia pełnego monitoringu trybun. Anglicy wzięli się ostro do pracy po tragedii na Heysel i dziś nie maj żadnych problemów z futbolową łobuzerią. Prawo egzekwują szybko i skutecznie, a do zatrzymania zapędów potencjalnych rozrabiaczy wystarczy napis na niewysokim płocie: ,,Przeskoczenie tego ogrodzenia będzie karane więzieniem i grzywną w wysokości 10 tysięcy funtów''. Wszyscy wiedzą, że właśnie tak się stanie.

Przyparty do muru PZPN wystąpił w końcu z własną inicjatywą. Prezes Grzegorz Lato wysłał list otwarty do premiera, w którym prosi o legislacyjne wsparcie. Karane miałoby być między innymi wtargnięcie do każdego zamkniętego dla kibiców miejsca na stadionie, rzucanie jakimikolwiek przedmiotami, wznoszenie rasistowskich lub wulgarnych okrzyków oraz zasłanianie twarzy. Działać trzeba szybko, bo ewentualne zadymy podczas Euro 2012 skompromitują nie tylko związek, ale też cały nasz kraj.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska