Jednego na pewno LPR-owi odmówić nie można. Ta partia naprawdę dba o rodzinę. A minister w kancelarii premiera Piotr Ślusarczyk zadbał nawet o rodzinę swojej narzeczonej (obecnie żony). 26 maja gości weselnych urzędnika woziły dwa rządowe busy przy pomocy dwóch rządowych kierowców. Ślusarczyk kazał podstawić wozy pod Kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na warszawskiej starówce, gdzie brał ślub. Po mszy samochody zawiozły gości na wesele do podwarszawskiego Sękocina. Minister zwolnił kierowców dopiero nad ranem - po odstawieniu weselników do domu.
Auta pojechały do garażu, a pan młody w podróż poślubną. Na szczęście, nie można się do niego dodzwonić, bo inaczej zupełnie zepsułby mu się humor na tej wycieczce. Po tym, jak jeden z tygodników opisał rządowe samochody w pochodzie gości weselnych, ministrowi kazano zapłacić za pracę kierowców i eksploatację aut - 1.543 zł. I tak tanio, urzędnik dostał zniżkę, bo pracuje w kancelarii premiera.
Na weselu P. Ślusarczyka była cała wierchuszka LPR, z wicepremierem Romanem Giertychem. Jestem pewna, że polityków nie zdziwiły rządowe samochody na posyłki.
Zdziwili się pewnie tylko tym, że Biuro Ochrony Rządu nie ochrania całego wesela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
