W ubiegłym roku rzecznik miał pełne ręce roboty. - W tym roku nie będzie lepiej - zapowiada Marek Dmytruszewski. Codziennie przychodzą do niego mieszkańcy ze skargami na jakość kupionych towarów czy usług, za które zapłacili.
Szukają pomocy
- Kupiłam synowi buty, które na drugi dzień się rozkleiły. Sprzedawca powiedział, że to nie jego problem, dlatego szukam pomocy - mówi Krystyna Zabawska z Barlinka.
- Wydałem kilka tysięcy złotych na wymianę drzwi i okien. Wciąż nie mam zamontowanej stolarki. Pozostaje mi walczyć o pieniądze na drodze sądowej! - denerwuje się Eugeniusz Rośmiarek z Myśliborza.
Kłopoty z reklamacją
Takie problemy to nie nowość dla rzecznika konsumentów. W 2006 r. urzędnik 60 razy interweniował w sprawach związanych z umową sprzedaży. Najczęściej chodziło właśnie o montaż okien i drzwi.
- Klienci korzystają z usług przedstawicieli firm, które mają siedziby w odległych miejscowościach. Usługi wykonują dość szybko, a co za tym idzie nierzetelnie. W dodatku nie reagują na liczne próby reklamowania
- mówi rzecznik. Dodaje, że gdy już fachowcy przyjmą reklamację, nie dotrzymują terminów usunięcia usterek. - Zdarzają się też odmowy przyjęcia zgłoszenia - mówi M. Dmytruszewski.
Inne zadanie rzecznika to darmowe porady. W zeszłym roku mieszkańcy najczęściej pytali go o usługi bankowe (11 porad) i związane z telekomunikacją (20).
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?