Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec burmistrza

Alina Chondromadidis 68 387 52 87 [email protected]
Jan Wardecki, burmistrz Szlichtyngowej
Jan Wardecki, burmistrz Szlichtyngowej Fot. Alina Chondromadidis
Czy burmistrz Szlichtyngowej przekroczył swoje uprawnienia? Sąd Rejonowy w Nowej Soli postępowanie w tej sprawie umorzył na rok. Obrońca burmistrza będzie domagać się, by wyraźnie padło słowo: "niewinny".

Sprawa dotyczy wydarzeń z roku 2007. Przypomnijmy. Jedna z nauczycielek gimnazjum w Szlichtyngowej przegrała proces z byłym dyrektorem tej szkoły. Skutkiem tego do jej drzwi zastukał komornik: miała zapłacić ponad 1,3 tys. zł kosztów sądowych. Zwróciła się wtedy do burmistrza miasta z prośbą o pomoc. Burmistrz stanął na stanowisku, że była to niesłuszna, podwójna kara, bo nauczycielka już dostała wcześniej od dyrektora naganę.

To był dość burzliwy okres w dziejach gimnazjum, czas konfliktu dyrektora z niektórymi nauczycielami, był posądzany o mobbing, a rada pedagogiczna domagała się jego odwołania. Dyrektor koniec końców został zwolniony.

Wschowski prokurator oskarżył wtedy burmistrza Szlichtyngowej Jana Wardeckiego, że ten "wydał dyrektorowi gimnazjum polecenie umorzenia postępowania egzekucyjnego" prowadzonego wobec nauczycielki. Przekroczyć miał tym samym swoje uprawnienia i działać na szkodę interesu publicznego.

Wyrok, jaki niedawno zapadł w Sądzie Rejonowym w Nowej Soli jest dla przeciętnego zjadacza chleba dość enigmatyczny: burmistrz winny, ale nieukarany. "Sąd warunkowo umarza postępowanie w tej sprawie na okres 1 roku próby" - brzmi orzeczenie. Czyli żadnej kary nie będzie, ale orzeczenie jest de facto równoznaczne z wyrokiem: "winien". Burmistrz zapłacić ma też koszty sądowe w wysokości łącznie 240 zł.

"Warunkowe umorzenie postępowania" polskie sądy stosują wyjątkowo, gdy wystąpi łącznie 5 warunków: wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, gdy oskarżony nie był wcześniej karany za przestępstwa umyślne, gdy składa jasne i zgodne z prawdą zeznania, jego postawa zasługuje na pozytywną prognozę, a czyn, jaki ewentualnie popełnił, zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 3.

Jan Wardecki, do którego zwróciłam się z prośbą o komentarz, odmówił. - Dopóki wyrok jest nieprawomocny, nie będę go komentować - powiedział. - Podkreślę tylko, że w żadnym, ale to w żadnym calu nie czuję się niczemu winien.

J. Wardecki twierdził od początku, że zarzuty wobec niego są bezpodstawne. Podkreślał, że nie nakazywał dyrektorowi umarzać postępowania egzekucyjnego wobec nauczycielki. Polecił zwrócić się z wnioskiem o wycofanie tytułu egzekucyjnego, a to różnica. Jego zdaniem, jako burmistrz miał takie prawo, bo to gmina odpowiada za szkoły i ich finanse. - Można to było załatwić polubownie, a nie od razu kierować sprawę do komornika - mówił nam J. Wardecki.

Jest z wykształcenia prawnikiem i przez wiele lat pracował jako radca prawny. Niechętnie mówi o tamtych wydarzeniach. Jego zdaniem ta sprawa nie zasługuje na taki rozgłos i rozdmuchuje się ją celowo w celach politycznych. Na zasadzie: "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie".
Przypomnijmy też, że burmistrz Jan Wardecki i były dyrektor gimnazjum Edward Florczak, na którego wniosek całą sprawą zajęła się prokuratura, starli się ze sobą już wcześniej: obaj startowali w wyborach na burmistrza w 2006 r.

Gdyby wyrok miał się utrzymać w mocy, oznaczałby, że burmistrz może być pracownikiem samorządowym, ale nie mógłby być wybierany w najbliższym roku na funkcje samorządowe, czyli wójta, burmistrza lub prezydenta. A przecież już wkrótce samorządowe wybory…

Jak nas poinformowano w nowosolskim sądzie, wyrok nie jest prawomocny. Obrońca burmistrza złożył apelację, domagając się bezwzględnego oczyszczenia z zarzutów. Sprawa może więc potrwać jeszcze przez wiele miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska