Samorządowcy z naszego regionu spotkali się w Warszawie z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Burmistrzowie i starostowie chcieli się przede wszystkim dowiedzieć o powody likwidacji sądów rejonowych w ich regionach oraz kryteria, jakimi kieruje się resort. Nie ukrywali, że są oburzeni zamiarami rządzących.
Starosta sulęciński Dariusz Ejchart miał także nadzieję, że ze względu na protesty w całej Polsce, być może J. Gowin jeszcze zmieni plany. - Bronimy sądów, ale odwołania od reformy raczej nie będzie. Ze strony ministerstwa jest duża determinacja, by wprowadzić reorganizację - powiedział nam tuż po spotkaniu pełniący obowiązki burmistrza Strzelec Kraj. Wiesław Sawicki.
Jednak są też dobre wiadomości. W sądach np. pozostaną bardzo ważne dla mieszkańców wydziały ksiąg wieczystych. Wpisy do nich są potrzebne przy sprzedaży lub zakupie nieruchomości (w 2011 r. z tego wydziału w sądzie sulęcińskim skorzystało 6,8 tys. osób, w strzeleckim w 2010 r. było ponad 7 tys. spraw). Nie jest też przesądzone, że sąd w Strzelcach zostanie wydziałem sądu w Międzyrzeczu. Oba miasta są fatalnie skomunikowane. - Jest możliwe, że będziemy przyłączeni do Gorzowa lub Choszczna - dodaje burmistrz Sawicki. - Rozmawialiśmy także o administracji. Z pierwszych informacji wynika, że jeśli będzie zmniejszona, to w niewielkim stopniu.
Burmistrz Sulęcina Michał Deptuch (sąd z jego miasta ma zostać wydziałem słubickiego) przyznaje, że mimo wszystko wyszedł ze spotkania z ministrem z nadzieją na zmianę w rozporządzeniu. - W Warszawie spotkałem się z posłem Józefem Zychem, któremu przekazaliśmy komplet dokumentów odnośnie naszego sądu. Mam nadzieję, że politycy, a przede wszystkim nasi parlamentarzyści, pomogą nam w tej walce - nie ukrywa.
Ministerstwo chce likwidować sądy, w których pracuje mniej niż 14 sędziów. W Strzelcach pracuje ich 9, w Sulęcinie - 7. Z kolei w Gorzowie jest 47 sędziów, w Słubicach 14, a w Międzyrzeczu 9. - Dane ministerstwa wskazują, że najsprawniej pracują sądy, gdzie jest zatrudnionych 30-35 sędziów - mówi prezes strzeleckiego sądu Robert Słabuszewski. - Z mojego zestawienia wynika jednak, że biorąc pod uwagę ilość wpływu spraw w przeliczeniu na jednego sędziego, ilość spraw załatwionych przez jednego sędziego i szybkość postępowań, to najlepsze rezultaty mają sądy w Strzelcach i Sulęcinie.
Według rozporządzenia zmiany w sieci sądów mają zostać wprowadzone już od 1 lipca. Jeśli tak by się stało, mieszkańcy Strzelec i Sulęcina musieliby jeździć do Międzyrzecza i Słubic w każdej sprawie pozaprocesowej, np. jeśli musieliby załatwić formalności administracyjne lub księgowe. Jakie więc oszczędności mają wynikać z reorganizacji? - W naszym przypadku to... 128 zł brutto miesięcznie, bo o tyle zmniejszy się moje wynagrodzenie. Kosztów byłoby o wiele więcej: zmiana tablic, pieczątek, koszty przewozu dokumentów.
Ministerstwo twierdzi też, że dzięki zmianom i przesunięciu sędziów najbardziej obłożone sprawami sądy zostaną odciążone. - Takie problemy występują na wschodzie, ale nie w naszym regionie. U nas obłożone pracą i zarazem najbardziej efektywne są małe sądy - dodaje prezes Słabuszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
