W środę, 2 lipca przed pomnikiem Chrystusa Króla kręciło się sporo turystów. Z Poznania, Bydgoszczy a nawet Międzyrzecza Podlaskiego. Byli pod wrażeniem ogromu konstrukcji. Pytany o serce ks. Zawadzkiego, spoczywające u stóp obelisku, Piotr Gergun z Podlasia nie wyglądał ani na zgorszonego, ani na zaskoczonego.
- Jak sądzę, ksiądz stracił swoje serce przy budowie pomnika - mówił, wzruszając ramionami. - I naturalnym jest, że zostało tu pochowane.
Podobnie uważał Julian Biernacki z Bydgoszczy, który z żoną Wandą chciał wizytą w Świebodzinie uczcić 50-lecie ślubu.
- Szkoda, że napis na płycie, którym przykryto miejsce pochówku serca, nie wyjaśnia, kim był Sylwester Zawadzki - zastanawia się pan Julian. - Skąd mamy wiedzieć, kim był ten duchowny i dlaczego jego serce tutaj spoczęło?
Tymczasem obok płyty z krzyżem leżą tylko zeschnięte kwiaty. W czasie uroczystości 9 maja ksiądz biskup Stefan Regmunt zwrócił się z apelem do zebranych, by nie zapomnieli o księdzu Sylwestrze. - Odwiedzajcie to miejsce, przychodźcie tu z dziećmi, mówcie im, kim był ksiądz kanonik i co zrobił. To będzie najlepszy sposób, by podziękować księdzu Zawadzkiemu za dzieło.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (5-6 lipca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Zobacz też: Serce księdza Sylwestra Zawadzkiego spoczęło u stóp pomnika Chrystusa Króla (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?