Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon fajerwerków

Rafał Darżynkiewicz
Szykuje nam się wybuchowy sezon. Ostatnie dni przyniosły alarmujące wieści z poligonu w Gorican.

To tam odbywają się pierwsze poważne testy nowych tłumików. Niezależnie od marki "wynalazku" efekt jest taki sam. Wybuch. Eksplodują silniki. Reprezentanci Danii stracili pięć. Więcej szczęścia mają zawodnicy polskich klubów. W Speedway Ekstralidze tłumiki bez zmian, to i eksplozji mniej. To wcale nie oznacza, że nasi czołowi żużlowcy u progu sezonu nie popadną w koszta. Przecież większość z nich musi przetestować sprzęt na Szwecję, Anglię czy inne rozgrywki pod egidą PZMot. czy FIM. To będzie kosztowało.

Żużlowcy straty będą musieli pokryć. Nowy silnik kosztuje. Te niespodziewane remonty i dodatkowe zakupy zawodnicy sfinansują z apanaży otrzymywanych w polskich klubach. Zapowiedź jednego z prezesów, że nie wyobraża sobie, by musiał płacić za tłumikowe pomysły działaczy wkładam między bajki. Nie znam żużlowca, który ma osobne budżety na każdą z lig i dodatkową skarbonkę na walkę o indywidualne mistrzostwo Polski. Pomysłem może być dokumentowanie każdego wybuchu. Zdjęcia, opis i rachunek. To wszystko w kopertę adresowaną do siedziby FIM w Genewie. Jeśli wybuch nastąpił na terenie kraju dokumentację proponuję przesłać do siedziby PZMot. w Warszawie. Są odszkodowania za dziurę w jezdni, może będą także za tłumiki. Spróbować zawsze warto.

A propos polskiej ligi i jej miejsca w światowym żużlu. U progu sezonu Anglicy piórem Briana Burforda pokusili się o studium naszego żużla. Rys historyczny, bogato ilustrowany archiwaliami, próbuje odpowiedzieć na pytanie czy Polska to żużlowy kraj numer jeden. Trochę zaskakujące, ale z pewną taką nieśmiałością Wyspiarze przyznają polskiemu speedwayowi pole position. Artykuł w ostatnim lutowym numerze "Speedway Star" zapowiada na pierwszej stronie fotografia kibiców i żużlowców Falubazu świętujących w Toruniu tytuł Drużynowych Mistrzów Polski. Zdjęcie nie jest duże, więc trudno dostrzec czy prezes Robert Dowhan jest jeszcze w najsłynniejszej żużlowej marynarce czy też nie. Przed Domanem Nowakowskim, który w wyjątkowy sposób ocalił od zapomnienia fragment klubowej historii chylę czoła. To cholernie pozytywny falubazerski zakręt.

Zakręt czyli pierwszy wiraż w Zielonej Górze nie wygląda optymistycznie. Na upartego - spoglądając w oficjalny kalendarz sportu żużlowego na rok 2010 - 27 marca stadion przy ulicy Wrocławskiej powinien gościć zaległy finał Złotego Kasku. Zostało tylko 18 dni! W teorii zainteresowanie takimi turniejami jest niewielkie, ale u progu sezonu chętnych, by obejrzeć poważne ściganie po blisko półrocznej przerwie może być zaskakująco dużo. Szczególnie, że atrakcji pirotechnicznych - regulaminowo obowiązują nowe tłumiki - nie zabraknie. Zawody odbywać się będą na terenie budowy, więc zwycięzca powinien otrzymać wyjątkowe trofeum. Kask ochronny BHP oczywiście w kolorze złotym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska