Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji w żadnym z setów.
Już w pierwszej odsłonie sulechowianie szybko odskoczyli na trzy punkty. Od stanu 6:3 do 14:11 spokojnie utrzymywali przewagę. Wtedy na zagrywce pojawił się Piotr Borkowski, który popisał się dwoma fantastycznymi asami. Podłamani goście nie zdołali już odrobić strat. W drugim secie Victoria prowadziła już 8:4, ale znów formą błysnął Borkowski, który blokiem zdobył punkt. Potem dwukrotnie potężnie zaatakował Karoł Hachuła i był remis. Goście się trochę pogubili i zaczęli popełniać głupie błędy. W aut atakowali John Dekker i Michał Tomiałowski. Gdy chwilę potem kapitalnym blokiem popisał się Paweł Myślicki, przewaga Oriona wzrosła do pięciu punktów i sulechowianie spokojnie ją dowieźli.
W trzecim klasą dla siebie był Hachuła, który seryjnie zdobywał punkty ze skrzydeł. Jego potężnych ataków nikt nie był w stanie zatrzymać. Od wyniku 6:6 gospodarze zdobyli siedem punktów z rzędu. Ostatni zryw gości pozwolił zbliżyć im się nawet na dwa "oczka", ale w końcówce nasi zachwali zimną krew i spokojnie dowieźli korzystny rezultat.
- Zagraliśmy po prostu swoje - mówił trener Oriona Paweł Raczyński. - Wyszliśmy skoncentrowani i w stu procentach wykonaliśmy zadania przedmeczowe. Jestem zadowolony.
.
ORION SULECHÓW - VICTORIA WAŁBRZYCH 3:0 (25:20, 25:20, 25:21)
ORION: Borkowski, Myślicki, Pudzianowski, Haładus, Hachuła, Karbowiak, Odwarzny (libero) oraz Krawczuk, Olejniczak, Kaźmierczak, Lickindorf, Bilon.
(ppp)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?