Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażona woda w gminie Wymiarki!

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Andrzej Myśków przezornie nie pije wody z kranu. Kupuje tylko butelkowaną: - Mam jednak nadzieję, że sieć nie została skażona - mówi.
Andrzej Myśków przezornie nie pije wody z kranu. Kupuje tylko butelkowaną: - Mam jednak nadzieję, że sieć nie została skażona - mówi. fot. Aleksandra Łuczyńska
Woda w niemal całej gminie nie nadaje się do spożycia. Wykryto w niej bakterie E. coli i enterokoki kałowe. Zatrucie nimi może się skończyć nawet pobytem w szpitalu! Inspektorzy sanitarni wciąż badają próbki.

Do skażenia doszło najprawdopodobniej podczas wymiany pompy przy sieci wodociągowej, jednak to tylko przypuszczenia. Jedno jest pewne, woda płynąca z kranów mieszkańców sześciu miejscowościach - Borowe, Witoszyn Dolny i Górny, Silno Małe, Lutynka, Wymiarki pod żadnym pozorem nie nadaje się do bezpośredniego spożycia! - Można ją pić dopiero po przegotowaniu. W przypadku zatrucia, wykryte w niej bakterie mogą wywoływać powikłania żołądkowo - jelitowe, w niektórych sytuacjach, może się skończyć nawet pobytem w szpitalu - informuje Jacek Stępień, powiatowy inspektor sanitarny w Żaganiu. - Nie wiadomo, jak długo potrwa taka sytuacja. Całą sieć trzeba przepłukiwać, do skutku.

W czwartek pracownicy sanepidu pobrali próbki do dalszych badań, których wyniki mają potwierdzić skażenie lub je wykluczyć. Anita Staszkowian, dyrektorka Zakładu Gospodarki Komunalnej w Witoszynie ma nadzieję, że badania wykażą brak bakterii: - Do tej pory nie było tutaj podobnych przypadków - podkreśla. - W środę o 10.00 dowiedzieliśmy się o skażeniu, informację o tym, że woda nie nadaje się do spożycia ogłosiliśmy we wszystkich miejscowościach. Dodatkowo straż pożarna informowała o tym przez megafon. Nie zamknęliśmy ujęcia wody, ale można jej używać tylko do mycia.

Zakład ma dostarczać wodę pitną w specjalnej cysternie, harmonogram jej przyjazdu jest właśnie opracowywany. - Przez całą noc płukaliśmy sieć, woda jest chlorowana - mówi A. Staszkowian.
Woda butelkowana znika ze sklepów w gminie z prędkością światła. Alina i Andrzej Myśków z Wymiarek kupili kilka dużych butli w Żaganiu. - Tam też nie było łatwo ją dostać, ale udało się. Nie pijemy surowej wody, ale wydaje nam się, że jest w tym więcej paniki, niż to wszystko warte. Nigdy nie było u nas takich sytuacji, mamy nadzieję, że to nic poważnego - uważają małżonkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska