MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo przedłużone

EUGENIUSZ KURZAWA 0 68 324 88 54 [email protected]
Marta i Rafał Rosolscy wraz z 15-miesięczną Elizą zdenerwowani czekają na rozwój wydarzeń. Jednak ich zdaniem nic się nie dzieje, żeby naprawić krzywdę dziecka i chociażby przeprosić za zaistniałą sytuację.
Marta i Rafał Rosolscy wraz z 15-miesięczną Elizą zdenerwowani czekają na rozwój wydarzeń. Jednak ich zdaniem nic się nie dzieje, żeby naprawić krzywdę dziecka i chociażby przeprosić za zaistniałą sytuację. Ryszard Poprawski
Bulwersującą historię fałszywych szczepień dzieci w jednej z sulechowskich przychodni wciąż wyjaśnia prokuratura. Rodzice gubią się w domysłach. Nikt im nie mówi co będzie dalej.

Dwie pielęgniarki z punktu szczepień Niepublicznego Zakładu Opieki Społecznej dokonywały fałszywych szczepień uodporniających dzieci, zarabiając na tym. Brały pieniądze od pacjentów za droższe, kompleksowe szczepionki, których nie refundował fundusz zdrowia.
- Zapłaciliśmy za kompleksowe szczepionki 180 zł, gdyż zamiast 19 szczepień córka miała mieć chyba siedem - tłumaczy Rafał Rosolski, ojciec 15-miesięcznej Elizy.
- Tymczasem po tej aferze dziecko będzie kłute jeszcze więcej razy.

Śledztwo przedłużone

- Sądzę, że pierwsze wyniki śledztwa będziemy mieli w lutym, marcu przyszłego roku. Teraz jesteśmy na etapie prowadzenia badań pokrzywdzonych - przekazuje Jan Pardej, prokurator Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Dostałam wezwanie z prokuratury w celu złożenia zeznań na komisariacie policji w Sulechowie, byłam 18 lipca - potwierdza Marta Rosolska, matka Elizy. - Widziałam tam pielgrzymki zeznających.
Rzecz dotyczy, zdaniem prokuratora Pardeja, ponad 100 osób. Ponadto pokrzywdzeni zapraszani są do laboratoriów. - Biegli uznali, że aby sprawdzić obecność wirusa typu B
w organizmie należy przebadać krew. To jedyna możliwość, żeby znaleźć ślad, iż wykonano nieprawidłowe szczepienia - tłumaczy Pardej. - Nie wszyscy rodzice chcą, żeby maluchy znowu kłuć.
Ponieważ chodzi o sprawdzenie może setek osób - prokuratura swe postępowanie przedłużyła o pół roku. - Mamy zeznania podejrzanych, ale musimy je weryfikować, przede wszystkim określić ramy czasowe feralnych szczepień - dodaje prokurator.

Na własny rachunek

Zdenerwowani Rosolscy zdecydowali się przeprowadzić badania sprawdzające córki dużo wcześniej i na własny koszt. - 25 maja odebrałam wyniki badania krwi Elizy z zielonogórskiego Aldemedu. Chciałam wiedzieć co znaczą. W laboratorium powiedziano mi, iż na 100 procent, dziecko nie ma prawidłowego szczepienia. Podobną sytuację ma moja koleżanka Agnieszka Loszko ze swoimi dwoma synami - opowiada Rosolska. Przypomina sobie, że z wynikami z Aldemedu poszły obie do przychodni, gdzie szczepiono ich dzieci. - Nie chciano nam udzielić informacji, wręcz krzyczano na nas, ale w końcu w przychodni poproszono o skserowanie naszych wyników badań.
Obie zaniepokojone mamy na wszelki wypadek potwierdziły badania dzieci w zielonogórskim sanepidzie. - Rozmawiałam z szefem. Powiedział, iż na pewno nie są zaszczepione - mówi Agnieszka Loszko.

Podejrzane na wolności

Jako dodatkowy argument, że dotychczasowe szczepienia nie były wartościowe, pani Marta dorzuca informację uzyskaną od lek. Anny Kuhn, kierowniczki przychodni, gdzie dziecko było szczepione. We wrześniu przyjdzie z NZOZ wezwanie na doszczepienie dziecka środkiem o nazwie Hexa. Bezpłatnie! - Dotąd nic nie przyszło - podaje Loszko. Irytuje ją, że wokół sprawy jest cisza.
- Mówienie o sprawie dziś nie ma sensu. 2 września będzie prof. Wysocki (krajowy konsultant ds. szczepień - EK), który oceni podjęte kroki i wszystko wyjaśni, może nawet udzielić gazecie wywiadu - tyle przekazuje Kuhn.
Na początku sierpniu prokuratura uchyliła areszt tymczasowy w stosunku do jednej z podejrzanych. Otrzymała zakaz wyjazdu za granicę i dozór. Druga z podejrzanych pielęgniarek jest już na wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska