Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służbie zdrowia grozi paraliż

Tatiana Mikułko
Elżbieta Rafalska należy do Prawa i Sprawiedliwości, jest członkiem lubuskiego zarządu regionalnego tej partii. W 2005 z listy PiS została wybrana senatorem VI kadencji. Zajmowała też stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskała mandat poselski, otrzymując 16 922 głosów. Prywatnie mężatka, ma dwóch synów, mieszka w Gorzowie.
Elżbieta Rafalska należy do Prawa i Sprawiedliwości, jest członkiem lubuskiego zarządu regionalnego tej partii. W 2005 z listy PiS została wybrana senatorem VI kadencji. Zajmowała też stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskała mandat poselski, otrzymując 16 922 głosów. Prywatnie mężatka, ma dwóch synów, mieszka w Gorzowie. Fot. Kazimierz Ligocki
- Biorąc pod uwagę strukturę wydatków NFZ i to, że wzrosły koszty utrzymania szpitali, a dyrektorzy muszą przeznaczyć więcej pieniędzy na wynagrodzenia, niemożliwe jest, by kontakty dla lecznic były takie same jak w tym roku - mówi posłanka Elżbieta Rafalska.

- Minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiadała, że kontakty dla szpitali na przyszły rok nie będą niższe od tych, jakie mieli w tym roku. Pani twierdzi, że pieniędzy na lecznictwo szpitalne będzie mniej. Na jakiej podstawie?
- Opieram się na planie finansowym dla Narodowego Funduszu Zdrowia, który przedstawiono nam na posiedzeniu komisji finansów i komisji zdrowia. Obie komisje nie zaopiniowały go pozytywnie. Jest tam jasno napisane, że dla lubuskich szpitali przeznaczono na 2010 rok 508 mln zł. Porównałam to z aktualizowanym w sierpniu planem finansowym NFZ na ten rok. Na leczenie szpitalne mieliśmy 618 mln zł, czyli teraz proponuje się nam o 110 mln zł mniej. Biorąc pod uwagę także to, że wzrosły koszty utrzymania szpitali, a dyrektorzy muszą przeznaczyć więcej pieniędzy na wynagrodzenia, niemożliwe jest, by kontakty dla lecznic były takie same jak w tym roku.

- Lubuski NFZ utrzymuje, że mają budżet o 40 mln zł większy...
- Jeśli nawet, choć nie znam takich wyliczeń, zmieniła się struktura wydatków. Te pieniądze pochłonie migracja i refundacja leków. I to nie wystarczy, dlatego mniej zaplanowano też na rehabilitację, stomatologię, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, leczenie uzdrowiskowe. Tak naprawdę i trzeba to otwarcie przyznać, w przyszłym roku będzie mniej pieniędzy na leczenie chorych. Jeśli Fundusz nie sięgnie do rezerw, nie weźmie pożyczki, grozi nam paraliż. Pamiętajmy jednak, że pożyczone pieniądze trzeba będzie spłacić, a szykuje nam się ciężki rok. Być może jeszcze nie odczuwamy bezpośrednio kryzysu finansowego, ale odczujemy go właśnie w zdrowiu. Rośnie bezrobocie w związku z czym mniej pieniędzy wpłynie do Funduszu ze składek zdrowotnych. Wynagrodzenia też nie rosną tak szybko jak jeszcze dwa lata temu. I kolejna ważna kwestia, NFZ już w tym roku miał za mało pieniędzy na leczenie, bo sięgał do rezerw z okresu wzrostu gospodarczego. Z czego weźmie teraz?

- Czym taka sytuacja grozi nam, pacjentom?
- Tym, że będziemy mieli utrudniony dostęp do lekarzy. Kolejki do specjalistów wydłużą się jeszcze bardziej. I to jest smutne, bo nasze szpitale mają coraz lepszy sprzęt, nowocześniejszą aparaturę, odnowione oddziały, a nie będą miały, jak tego wykorzystać. Za okres od stycznia do września tego roku w naszych lecznicach zrobiono nadwykonania na 56 mln zł. Dyrektorzy jeszcze nie dostali w całości tych pieniędzy. Jeśli nie dostaną, będą się trzymać sztywno planu finansowego, a to sprawi, że Lubuszanie jeszcze częściej będą wyjeżdżać, by się leczyć. W efekcie na migrację będziemy wydawać jeszcze więcej pieniędzy. A mogłyby one trafić do naszych szpitali.

- Jakie widzi pani rozwiązanie?
- Wydaje mi się, że nie unikniemy podniesienia składki zdrowotnej. Rozwiązania systemowe, łącznie z koszykiem usług zdrowotnych, który nic nie wniósł, okazały się kompletnie nietrafione. Plan B, czyli oddłużanie szpitali przekształconych w spółki też nie wypali. Na 2010 rok w tzw. planie stabilizacyjnym dla szpitali zapisano na oddłużanie 350 mln zł w skali całego kraju! Do programu zgłosiło się 100 lecznic. Dla ilu wystarczy? Moim zdaniem przed minister zdrowia stoi poważne wyzwanie. Albo będzie więcej pieniędzy na leczenie, albo szpitale będą pracować na pół gwizdka.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska