- Właścicielowi sklepu, w którym je kupili, grożą dwa lata więzienia - dowiedzieliśmy się wczoraj.
- Jeden z chłopców miał 11, drugi 13 lat. Osobie, która sprzedała im środki pirotechniczne, oprócz grzywny, grozi kara dwóch lat pozbawienia wolności - powiedział nam wczoraj młodszy aspirant Andrzej Węglarz, rzecznik komendy powiatowej w Strzelcach Kraj.
Rzucają petardy pod nogi
Policjanci zapowiadają kontrole sklepów z petardami, ale nie ukrywają, że z grasującymi po ulicach grupkami wyrostków, którzy odpalają race, trudno będzie walczyć. Tymczasem młodzież już nieźle daje się nam we znaki. - Mało zawału nie dostałam, kiedy taki jeden odpalił petardę pod moim oknem - mówiła nam wczoraj Maria Zając ze Słubic.
- Mój pies nie chce wyjść z domu przez te petardy - żaliła się mieszkanka ul. Niepodległości w Skwierzynie. Mieszkańcy tego miasta skarżyli się nam wczoraj na grupki niepełnoletnich, które wieczorami pojawiają się na ulicach i niemal terroryzują przechodniów.
Pilnujcie dzieci!
Właściciele sklepów czy stoisk z petardami zarzekają się, że nieletnim fajerwerków nie sprzedają. - Nawet jeśli tak jest, to młodzi i tak mają na to sposób: wysyłają do sklepów pełnoletnich kolegów - mówią nam policjanci.
Dlatego nadzieja w rodzicach, że dopilnują pociech. - Ja nie pozwolę, żeby moje dziecko przyłączyło się do takiej zabawy - mówi nam mieszkanka ul. Przemysłowej w Skwierzynie.
Z kolei dyrektor szpitala w Międzyrzeczu Leszek Kołodziejczak przypomina o tragicznym wypadku sprzed kilku lat. Wybuch racy rozerwał przegub dłoni młodemu mężczyźnie z Międzyrzecza. - Niestety, każdego roku mamy kilka ofiar sylwestrowych zabaw z petardami i racami. Na ogół są to dzieci - stwierdza L. Kołodziejczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?