Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć pędzi jak szalona

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
Do tragicznego wypadku doszło na krajowej "trójce”, na prostym odcinku drogi
Do tragicznego wypadku doszło na krajowej "trójce”, na prostym odcinku drogi Paweł Janczaruk
Uderzenie w przeszkodę autem przy prędkości 130 km/h to jak skok z 26. piętra. A do czego przyrównać uderzenie przy szybkości 200 km/h? Prawdopodobnie tyle na liczniku miało audi, którego kierowca zginął pod Nowym Miasteczkiem.
Śmierć pędzi jak szalona

Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów

Auta na placu pomocy drogowej w Nowej Soli przypominają zgniecione papierowe kulki. Joanna Kaczmarek w nocy z wtorku na środę przywiozła dwa kolejne - audi Q7 i mitsubishi. W niczym nie przypominają samochodów.
- Proszę spojrzeć na te rurki, to wzmocnienia boczne - kobieta pokazuje bok czegoś, co jeszcze kilkanaście godzin temu przypominało audi. To było naprawdę solidne auto, pojemność silnika 3.0. Wszelkie możliwe zabezpieczenia, systemy elektroniczne, poduszki powietrzne... Licznik w rozbitym samochodzie zatrzymał się w okolicy 220 km/h. Policjant tłumaczy, że z reguły wskazuje prędkość, z jaką pojazd poruszał się w momencie uderzenia, ale będzie musiał to ostatecznie potwierdzić biegły. Świadkowie mówią, że szybkość była duża. Potworna. Zabójcza.

Do wypadku doszło na krajowej "trójce", na prostym odcinku drogi. W tym miejscu jest lekki łuk. Kto zawinił? Według wstępnego komunikatu policji, kierowca audi, 33-letni mieszkaniec miejscowości pod Zieloną Górą, który wyprzedzał i popełnił błąd. To kosztowało życie jego i 38-letniego mężczyznę za kółkiem mitsubishi jadącego z naprzeciwka. Zderzenie czołowe.
- Jak usłyszałem, że gość podobno miał dwie stówy na liczniku, to tylko za głowę się złapałem - komentuje kierowca na pobliskiej stacji benzynowej. - Jeżdżę tędy i to, co ludzie wyprawiają, przechodzi wszelkie pojęcie. Grzeją środkiem, zakładają, że wszyscy muszą przed nimi z drogi uciekać.
- Kubicy się naoglądali - dodaje drugi. - A jak ten skończył? W tym miejscu co rusz dochodzi do tragedii. Ostatni wypadek był przecież w sobotę.

Na naszym forum internetowym, pod informacją o wypadku, jedna ze znajomych kierowcy audi wpisała: "Tomku, przecież od dawna mówiliśmy ci, abyś nie jeździł tak szybko. Ale nie posłuchałeś...".
- On tak kochał samochody - powiedział nam w środę jeden z jego sąsiadów.

Bezkarność rozzuchwala

Przemysław Muszyński - 39 lat, w policji od 13. Absolwent Politechniki Szczecińskiej. W Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie ukończył Studium Podyplomowe
Przemysław Muszyński - 39 lat, w policji od 13. Absolwent Politechniki Szczecińskiej. W Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie ukończył Studium Podyplomowe dla Służby Prewencji, a także studia podyplomowe organizacji i zarządzania na Politechnice Wrocławskiej. Paweł Janczaruk

Przemysław Muszyński - 39 lat, w policji od 13. Absolwent Politechniki Szczecińskiej. W Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie ukończył Studium Podyplomowe dla Służby Prewencji, a także studia podyplomowe organizacji i zarządzania na Politechnice Wrocławskiej.
(fot. Paweł Janczaruk)

- Z jednej strony narzekamy na piratów, z drugiej domagamy się zlikwidowania atrap radarów - zauważa Przemysław Muszński, zastępca szefa lubuskiej drogówki.

- Stwierdzenie, że prędkość zabija, jest takim straszakiem?
- Nie, jest prawdziwe. W naszym województwie właśnie nadmierna prędkość jest przyczyną zdecydowanej większości tragedii. W minionym roku było 211 wypadków z 39 ofiarami śmiertelnymi. Kolejne pozycje w statystyce to nieprawidłowe wyprzedzanie, z 68 zdarzeniami i 18 pogrzebami, a także nieudzielenie pierwszeństwa, które kosztowało życie pięć osób. Tak naprawdę te dwie pozycje statystyczne też wiążą się z prędkością. Te manewry wykonywane są na największych szybkościach.

- Gdybyśmy mieli lepsze drogi...
- Stały argument. Weźmy trasę Myszęcin - Wityń. Piękna, zmodernizowana, z wprowadzonymi wszystkimi nowinkami, z pasami akustycznymi, fotoradarami... Niestety, ta droga, podobnie jak zmodernizowane odcinki "trójki", zdaje się zachęcać do przyciśnięcia gazu. Jedyne, co może pomóc, to drogi o standardzie autostrady, z separowanymi kierunkami ruchu.

- Na razie nowa "trójka" z pasem awaryjnym jest prawdziwą pułapką.
- Pułapką? To wynik ewidentnego lekceważenia przepisów ruchu drogowego. Pas awaryjny nie jest po to, by nim jechać, by wszyscy uciekali z drogi, bo pan hrabia pędzi środkiem, wyprzedza na trzeciego.

- W krajach skandynawskich niewielu jest kierowców z ciężką nogą, a u nas do nagminnego przekraczania dozwolonej prędkości przyznaje się większość.
- Dlatego musimy rozpocząć edukację już w fazie szkolenia kierowcy, egzaminowania. Najpierw uświadamiajmy, wyrabiajmy nawyki, a później karzmy, nawet surowo. Wielu kierowców nie wie, że spowodowanie wypadku drogowego jest przestępstwem. Gdy zginie w nim człowiek, możemy trafić na osiem lat do więzienia, a gdy w grę wchodzi alkohol - nawet na 12. Sporo obiecuję sobie po zaostrzeniu przepisów w 2013 roku, zwłaszcza tych dotyczących okresu próbnego.

- Teraz walczymy z piratami, innym razem z fotoradarami...
- Tak, to dla mnie totalny brak konsekwencji. Z jednej strony mówimy o niebezpiecznej prędkości, a z drugiej usuwamy atrapy fotoradarów. Przecież to nie jest działanie w interesie kierowców przestrzegających przepisy drogowe. Bronimy właśnie tych, którzy je łamią. A przypomnijmy: samochód jadący 90 na godzinę pokonuje w sekundę 33 metry; ta sekunda zazwyczaj mija, zanim zareagujemy na sytuację na drodze, później droga hamowania...

- Czy gdy widzimy pirata, powinniśmy informować policjantów?
- Oczywiście. Kłania się słynna maksyma byłego burmistrza Nowego Jorku, który mówił, że nie możemy odwracać się od najmniejszych przejawów łamania prawa. Pirat drogowy z każdą bezkarną szaleńczą jazdą się rozzuchwala, popełnia coraz poważniejsze czyny. Jeśli nastąpi reakcja, zamiłowanie do kawaleryjskiej jazdy można poskromić. Może nie zabije...

- Rada na pożegnanie?
- Raczej prośba. Zbliża się wiosna. Zazwyczaj, patrząc nawet na statystykę wypadków, następuje wówczas pobudzenie, budzi się fantazja. Powstrzymajmy ją, jeśli nie chcemy zostać na drodze...

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska