Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzów przed meczem ze Spartą Wrocław [WIDEO]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Stanisław Chomski (z lewej) i Martin Vaculik.
Stanisław Chomski (z lewej) i Martin Vaculik. Alaln Rogalski
- Musimy być monolitem - mówi Stanisław Chomski, trener Cash Broker Stalą Gorzów przed rewanżem z Betardem Spartą Wrocław. Jego początek w niedzielę (10 września) o 19.00 na stadionie im. Edwarda Jancarza przy ul. Śląskiej w Gorzowie.

Przed niedzielnym półfinałem play off PGE_Ekstraligi gorzowianie mają do odrobienia cztery punkty straty do wrocławian. Niemniej jednak nie mogą ich zwyciężyć różnicą czterech „oczek”, gdyż w przypadku remisu w dwumeczu do finału awansują spartanie, którzy byli o jedną pozycję wyżej w tabeli po rundzie zasadniczej. Układ tych miejsc może zmienić się wskutek tzw. afery Łaguty, ale na razie nic nie wskazuje na to, by tak się mogło stać. „Staleczka” musi niedzielne spotkanie na stadionie im. Edwarda Jancarza wygrać co najmniej 48:42. - Podaję szczęśliwy numerek: 48. Niby mało, a jednak chol... dużo - napisał na fan page`u na Facebooku prezes gorzowskiego klubu Ireneusz Maciej Zmora.

Szkoleniowiec stalowców przekonuje, że atutem drużyny musi być równość zespołu. - Sparta była upatrywana jako jeden z faworytów rozgrywek. Nas niewielu widziało w play offach ligi. To jest sport i nie będę gdybał. Będziemy chcieli jak najszybciej zniwelować przewagę. Punkty, które zdobędą nasi młodzieżowcy, mogą okazać się na wagę złota - przewiduje Chomski.

O postawę juniorów spokojny jest ich klubowy kolega Martin Vaculik. - Nasi juniorzy bardzo dobrze prezentują się na swoim torze. Ta ich jazda jest czasami o wiele lepsza niż wyniki, które osiągają. To są młodzi chłopcy, jeszcze trochę działa na nich presja, ale widzę w nich potencjał. Naprawdę możemy na nich liczyć. Też w niedzielę - zapewnia Słowak.

Vaculik także jest zdania, że kolektyw zadecyduje o tym, czy Stal obroni mistrzowski tytuł z minionego sezonu. - To są drużynowe mistrzostwa Polski, więc musi pojechać cała drużyna. Jeśli jeden będzie miał gorszy dzień, to koledzy będą musieli go zastąpić. A jeśli cała drużyna ma gorszy dzień, to niestety… Cała siła zespołu musi okazać się mocniejsza od tego drugiego. Nie ma co się skupiać na Tai`u Woffindenie, bo zwyciężył w Grand Prix w Gorzowie, ale nie wygrał wszystkich biegów. Każdy dzień jest inny. Najważniejsze to skupić się na sobie, a nie na tym, z kim jedziemy, a z kim nie. Dać z siebie wszystko i pojechać na sto procent - uważa słowacki żużlowiec, który w czwartek, wraz z Krzysztofem Kasprzakiem trenował na „Jancarzu”. W środę robili to Bartosz Zmarzlik, Przemysław Pawlicki oraz nasi juniorzy.

Chomski liczy, że na gorzowskim owalu znacznie korzystniej niż na wrocławskim obiekcie pokaże się Linus Sundstroem. - Na naszym torze czuje się lepiej niż na innych. Jeździł pierwszy raz na Stadionie Olimpijskim, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Liczę na jego atut znajomości toru, choć pogoda bardzo mocno krzyżuje przygotowanie nawierzchni i motocykli. Oby był naszym ważnym ogniwem - nie traci nadziei „Stanley”.

ZOBACZ TEŻ Konferencja Stali przed meczem ze Spartą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska