Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Gorzów zdobyła Jasną Górę

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Greg Hancock (z lewej) i Rune Holta najwyraźniej dobrze się czują w swoim towarzystwie. W środowym meczu ich pojedynki zakończyły się remisem - każdy wygrał po razie.
Greg Hancock (z lewej) i Rune Holta najwyraźniej dobrze się czują w swoim towarzystwie. W środowym meczu ich pojedynki zakończyły się remisem - każdy wygrał po razie. fot. Waldemar Deska
Caelum Stal pokazuje, iż przedsezonowe zapowiedzi o miejscu w czołowej czwórce ekstraligi nie były czczymi przechwałkami. Na pięć ostatnich meczów ekipa ze Śląskiej triumfowała aż w czterech.

W środę gorzowianie zaimponowali w Częstochowie, wygrywając 47:43 zaległy mecz z tamtejszym Cognorem Włókniarzem. Nie mają racji malkontenci, upatrujący przyczyn sukcesu podopiecznych menedżera Stanisława Chomskiego w absencji Nickiego Pedersena. ,,Lwy'' jeździły na swoim torze, więc nawet bez duńskiego mistrza świata były zdecydowanym faworytem.

Wszyscy chcieli wygrać

Statystyka dotychczasowych pojedynków gorzowian z częstochowianami przemawiała na korzyść tych pierwszych. Wygrali 26, zremisowali 2 i przegrali 19 spotkań. Pod Jasną Górą zdecydowanie lepszy bilans mieli jednak ,,włókniarze'' - odpowiednio 14-2-7. Pewno dlatego trener Cognora Grzegorz Dzikowski zapowiadał przed meczem: - Nie przeraża nas wizja rozegrania czterech potyczek w ciągu sześciu dni. Jesteśmy tak dobrze przygotowani do rozgrywek, że możemy jeździć nawet codziennie. W pojedynku z gorzowianami interesują nas wyłącznie trzy punkty.

Chomski nie pozostawał dłużny. - Też mamy szalony tydzień, a trzech naszych zawodników startowało we wtorek w Szwecji - ripostował. - Zrobimy wszystko, by jako pierwsi w tym sezonie pokonać częstochowian na ich torze. A jak się uda, to nawet odrobić porażkę 39:51 ze Śląskiej.

,,Stalowcy'' osiągnęli pierwszy cel. Drugi - szczególnie przy prowadzeniu 40:32 po XII wyścigu - też wydawał się całkiem realny. Ale bonus został ostatecznie w Częstochowie.

Walczyli z upałem

Potworna duchota i 32-stopniowy upał wpływały nie tylko na samopoczucie zawodników, ale też na stan nawierzchni i techniczne możliwości silników. Gospodarze i opolski sędzia Maciej Spychała bali się mocniej polewać szybko schnący, przyczepny tor, bo nad stadionem wciąż wisiały czarne chmury. Przed XII biegiem pojawiły się błyskawice, a przed XIV zaczęło padać.

- Temperatura powietrza powoduje, że nie mogę wydobyć pełnej mocy z pierwszego silnika - tłumaczył swój mizerny dorobek jeden z liderów gospodarzy, Anglik Lee Richardson. A niespodziewany lider częstochowian, 19-letni Tai Woffinden każdą wolną chwilę wykorzystywał na to, by usiąść przed wentylatorem i złapać kilka haustów świeżego powietrza.

Chomski przewidywał przed wyjazdem do Częstochowy, że o wyniku meczu zadecyduje postawa jego liderów. Poza Peterem Karlssonem, żaden nie zawiódł. Tradycyjnie wysoko punktował nie tylko Tomasz Gollob, ale też jeżdżący w przeszłości z plastronem ,,Lwów'' Rune Holta i Matej Zagar. Swoje ,,trzy grosze'' dołożyli też David Ruud i wreszcie przyzwoicie prezentujący się junior Thomas H. Jonasson.

Grega zjadły nerwy

We wczorajszej relacji pisaliśmy o nieudanej próbie zalania przez gospodarzy toru przed nominowanymi wyścigami. Zwieńczeniem dramatycznego meczu była ostatnia gonitwa, w której częstochowianie prowadzili przez chwilę 5:1. Taki rezultat dawał im remis w całym spotkaniu. Ostatecznie dwa duże punkty pojechały jednak do Gorzowa Wlkp., bo Gollob i Zagar wyprzedzili na dystansie Grega Hancocka.

- Gregowi nie przystoi w takim stylu przegrywać decydującej gonitwy - narzekał w parkingu Dzikowski. - Cóż, trudno, stało się. Bierzemy bonus i jedziemy dalej. Z różnych przyczyn tylko trzy razy wystąpiliśmy w zasadniczej rundzie w pełnym składzie. Prawdziwa rywalizacja zacznie się dopiero w play offach. Wtedy będziemy w pełni gotowi do walki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska