Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Turowski: Jubileusz Gazety jest trochę i moim świętem!

Stanisław Turowski
abcdz2000/sxc.hu
Wahałem się, czy napisać o moich spotkaniach z "Gazetą Lubuską", a właściwie z jej Redaktorami. Do porzucenia wątpliwości zainspirował mnie ciekawy artykuł podobnej mi bratniej duszy, Michała Cimka, interesującego pisarza i działacza społecznego z Głogowa ("Z Lubuską jest mi po drodze", "GL" na 15/16 września).

Moje kontakty czytelnicze z Gazetą zapoczątkowane zostały w roku 1970., kiedy to z centralnej Polski przeniosłem się do ówczesnego województwa zielonogórskiego, gdzie podjąłem pracę nauczycielską. Do wspomnianego "romansu" doszło niezwłocznie, po wstępnym rozpakowaniu walizek, worków w nowym mieszkaniu.

Byłem wtedy już po kilkuletniej zaprawie czytelniczej i korespondencyjnej z niektórymi bibliotekami i czasopismami oraz Redakcją Pedagogiczną Polskiego Radia. Na antenie publikowałem felietony edukacyjne.

Nasza Gazeta od razu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Prawdę mówiąc niezależnie od… i tak bym Was czytał, prenumerował, tylko nieregularnie bądź wręcz sporadycznie. Igraszki z prasą, wieloma tytułami, to mój byczo silny nałóg. Na przykład podczas choroby żadne lekarstwo mi nie pomaga, jeśli nie trafiają do mnie aktualne gazety, periodyki, a także, ma się rozumieć, książki. W tej ziemskiej egzystencji rzeczonego nałogu się już nie pozbędę. Ale - na temat: personalnie, krótko, wybiórczo, subiektywnie.

Przy okazji pobytu w Zielonej Górze czasem zaglądałem do Redakcji. Miałem sposobność poznać, bezpośrednio porozmawiać… Z przyjemnością kierowałem się do biura red. Eugenii Pawłowskiej (Snobki - od felietonów). W miłej atmosferze wymienialiśmy opinie na temat ważniejszych wydarzeń kulturalnych.

Dużo satysfakcji dawały mi dysputy u red. Alfreda Siateckiego. Opublikował wywiad ze mną ("Salonik dobrych tonów", o Gubińskim Towarzystwie Kultury; w 1997roku). Wymieniamy się książkami (A. Siatecki pisze znakomicie i dużo). Współorganizowałem jego spotkania autorskie w Gubinie, był gościem szkolnego Klubu "Drożdże" działającego pod patronatem Gubińskiego Towarzystwa Kultury. Świetnie się współpracowało z red. Stanisławem Patyckim. Pomógł zorganizować promocję mojej pierwszej książki "Głową w mur", w Klubie "Gazety Lubuskiej" (w roku 1994).

Gdy doświadczałem głośnego swego czasu konfliktu (brali w nim udział niektórzy nauczyciele, rodzice, lokalne władze, kuratorium), bronił mnie na łamach red. Zbigniew Ryndak. O teatrze, problemach życia kulturalnego na prowincji sporo rozmawiałem z red. Janem Jerzym Dębkiem. Życzliwie moje sygnały traktował red. Dariusz Chajewski.

Wspierał mnie (nas - właściwie, bo zarazem Gubińskie Towarzystwo Kultury) satysfakcjonującymi materiałami dziennikarskimi, informacyjnymi. Bardzo budujące dla mnie są kontakty z red. Eugeniuszem Kurzawą, znakomitym pisarzem, poetą. Zawsze przychodzi mi przyjaźnie z konkretną pomocą dziennikarską (i nie tylko) terenowy współpracownik Gazety, o niespożytych siłach, red. Zygmunt Traczyk.

Zaliczyłem wiele rozmów z red. Henrykiem Ankiewiczem (Andabatą felietonowym) o warsztacie pisarskim, o meandrach życia. Podziwiałem energię i otwartość red. Andrzeja Brachmańskiego. Dobrze wspominam rozmowy z redaktorem naczelnym Mirosławem Ratajem.

Teraz Gazetą steruje redaktor naczelna Iwona Zielińska. Mówiąc trochę… Cierpliwie znosi moje trudne często teksty. Wdzięczny jestem za to. Na razie nie zostałem "wyekwipowany" za redakcyjną burtę. Jeden adres szczególny.

Przez cały czas, o którym tu mowa, bardziej lub mniej sporadycznie, drukowane były (są) w Gazecie moje korespondencje. Razem zebrałoby się około 500 tekstów. Wyjątkowo dużo tego rodzaju materiałów wycisnęła ze mnie red. Grażyna Mazurek. W okresie od roku 2006. do 2011. na łamach Gazety ukazało się około 300 nadesłanych przeze mnie korespondencji, felietonów. Ostatnio moją pocztą publicystyczną opiekuje się red. Katarzyna Borek.

Jubileusz Gazety jest trochę i moim świętem. Jeśli wolno skorzystać ze sposobności… Uznanie dla pani Iwony Zielińskiej, redaktor naczelnej i dla Zespołu Redakcyjnego za ogromny, niepoliczalny wkład w proces integrowania się społeczności naszego województwa, regionu. Wielki szacunek za inspirowanie (współinspirowanie) rozwoju życia gospodarczego i intelektualnego na Ziemi Lubuskiej.

Z kontaktów z moim otoczeniem wiem, że te ciepłe słowa idą nie tylko ode mnie. Serdecznie dziękuję za moje sprawy autorskie, które przekładały się (i przekładają) na misję nauczycielską, jaką realizuję zawsze, w każdym miejscu mojej aktywności twórczej i społecznej.

Zespołowi Redakcyjnemu, Wydawcy, wszystkim Twórcom i Współtwórcom "Gazety Lubuskiej" życzę wszelkich satysfakcji z pracy zawodowej i powodzenia, szczęścia w życiu osobistym.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska