Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

StarCraft II: Wings of Liberty kosmiczna walka i milionowe zyski

(pij)
StarCraft II: Wings of Liberty to gra strategiczna czasu rzeczywistego, która z pewnością przyniesie miliony dolarów dochodu. Czekają na nią przecież miliony graczy na całym świecie.

Jutro odbędzie się światowa premiera bardzo długo wyczekiwanej gry StarCraft II: Wings of Liberty. Przyszło na nią czekać aż 12 lat. Długo. Warto było jednak wyczekiwać produktu, który może pochwalić się jednym z najbardziej dopracowanych trybów rozgrywki wieloosobowej przez internet lub toczonych w lokalnych sieciach.

Za sukcesem gry z pewnością stoją członkowie ekipy Blizzard. Firma nie produkuje gier masowo. Wypuszcza gry rzadko, ale za to czyni z nich prawdziwe perły. Do swoich produkcji podchodzi niezwykle starannie. To daje firmie pozycję w ścisłej czołówce najlepszych producentów na świecie i opinię "producenta mistrza" w branży. Powolne tworzenie gry z pewnością pozwala dopracować ją niemal w każdym calu. To przekłada się na zyski oraz zainteresowanie graczy.

Przeczytaj więcej o strzelaninach sieciowych Prywatna wojna w sieci dla każdego

StarCraft stała się perfekcyjną marką i jedną z najbardziej popularnych gier RTS (Real Time Strategy - strategia czasu rzeczywistego). Pierwsza część sprzedała się w nakładzie niemal 11 milionów egzemplarzy. Do dziś, a minęło niemal 12 lat od premiery, nie spada z rankingów popularności. To pozwala sądzić, że najnowszy StarCraft II sprzeda się w podobnym nakładzie lub nawet pobije rekord. Co również jest bardzo prawdopodobne.

StarCraft II: Wings of Liberty to kontynuacja epickiej sagi Protossów, Terran i Zergów. Ich wojna toczona daleko w kosmosie oznacza nie tylko rozrywkę, ale przede wszystkim milionowe zyski producenta. W przypadku tego produktu cena nie będzie jednak grała roli. Gra w internetowych sklepach kosztuje około 180 zł. Chętnych nie będzie brakować.

Nie tylko jakość produktu ma jednak wpływ na zainteresowanie grą. Coraz chętniej spędzamy czas w sieci. Nie chcemy już rywalizować tylko z łatwo przewidywalnym komputerem, ale pożądamy żywego przeciwnika. StarCraft: Wings of Liberty daje nam możliwość wcielenia się w wodza kosmicznej armii i ścierania w pył przeciwnika prowadzonego przez innego żywego szefa. To właśnie ma największe wzięcie. Idziemy w coraz większą interaktywność. Sami chcemy dokonywać wyborów, bez możliwości jasnego przewidywania ruchu przeciwnika.

Rynek już od dawna udowadnia, że nie chcemy sztucznej inteligencji. MAG to strzelanina oferująca totalną wojnę sieciową. Każdego dnia w sieci toczy się tysiące pojedynków z udziałem setek żołnierzy na planszach. Zwolenników wojny MAG przybywa. Kolejny przykład to Call of Duty: Modern Warfare 2. To absolutny sieciowy hit. Gra stała się legendą w dniu jej premiery w listopadzie ubiegłego roku. Pod względem sprzedaży pobiła wszelkie rekordy. To przede wszystkim jednak pożądana walka z żywymi przeciwnikami. FIFA 10 to serwerowe szaleństwo. Bezustannie przez całą dobę toczone są mecze na elektronicznych murawach Electronic Arts. Przeciwnicy są żywi. Lepsi, gorsi. Powstają lokalne ligi przyjaciół. Sieć została w dużym procencie opanowana przez esport.

Od jutra na rynku pojawi się nowy potężny sieciowy "gracz" StarCraft II: Wings of Liberty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska