W pierwszym secie gospodarze szybko wypracowali kilkupunktową przewagę i kontrolowali przebieg spotkania. Skuteczna gra blokiem i pewne ataki Wojciecha Lisa i Piotra Przyborowskiego doprowadziły do stanu 17:10. Chwilę później Adrian Milczarek potężnym asem serwisowym udokumentował przewagę Stelmetu. Gra punkt za punkt doprowadziła do wyniku 25:17.
Szczecinianie zaczęli drugiego seta od mocnego uderzenia i po kilku błędach gospodarzy prowadzili 7:3. Trener Stelmetu Tomasz Paluch poprosił o czas. Po rozmowie nasi wyszli bardziej skoncentrowani i dali gościom surową lekcję w obronie. Trzy bloki Michała Gańki oraz po jednym Milczarka i Lisa pozwoliły doprowadzić do stanu 16:12. Zielonogórzanie spokojnie dowieźli czteropunktową przewagę do końca.
Kolejny set był najbardziej wyrównany. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Końcówka należała jednak do gospodarzy. Przy stanie 19:19 sygnał do ataku dał rezerwowy Jakub Kowalczyk, który potężnym asem nie pozwolił gościom na przyjęcie. Od tej chwili to był już koncert jednego zawodnika. Lis szalał na lewej stronie, bezwzględnie kończąc wszystkie ataki zielonogórzan. Szczecinianie walczyli, ale przy stanie 24:23 Mateusz Sylla zaatakował w aut i Stelmet mógł cieszyć się z wygranej.
.
STELMET ASZ UZ ZIELONA GÓRA - MORZE BAŁTYK SZCZECIN 3:0 (25:17, 25:21, 25:23)
STELMET: Gańko, Przyborowski, Lis, Mariaskin, Milczarek, Klucznik, Baumgarten (libero) oraz Gwadera, Janusz, Kowalczyk, Paluch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
