Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelmet Zielona Góra gotowy do sezonu. Prosimy o powtórkę!

Andrzej Flügel
Tak cieszyli się zielonogórscy koszykarze 9 czerwca, kiedy w hali CRS-u po raz czwarty pokonali PGE Turów Zgorzelec. Przed nowym sezonem wypada zaapelować: Panowie! Czekamy na bis.
Tak cieszyli się zielonogórscy koszykarze 9 czerwca, kiedy w hali CRS-u po raz czwarty pokonali PGE Turów Zgorzelec. Przed nowym sezonem wypada zaapelować: Panowie! Czekamy na bis. Mariusz Kapała
W niedzielę, 11 października meczem z AZS-em Koszalin Stelmet BC zaczyna swój szósty po powrocie do ekstraklasy sezon. Cel jest jasny: obrona złota.

Ten zakończony w czerwcu był wyjątkowy. Zespół zaczynał pod wodzą Andrzeja Adamka i grał słabo. W listopadzie ekipę objął Słoweniec Saso Filipovski i wszystko się zmieniło. Nie udało się już uratować Eurocupu, ale wszystko co było do zdobycia Stelmet, pod kierunkiem Filipovskiego, wywalczył. Po raz pierwszy w historii zdobyliśmy dublet, bo do pucharu dołożyliśmy mistrzostwo. Potem było miejsce w Eurolidze. Słowem zielonogórska koszykówka święciła triumfy.

To już jednak za nami. Teraz bardzo trudny sezon. Po pierwsze trzeba obronić mistrzostwo. Wiadomo, że wszyscy będą się kierować zasadą "bij mistrza". Po drugie szefostwo klubu ma ambitne plany zaistnienia w Eurolidze, jeśli już nie awansu, to chociaż włączenia się do walki w Eurocupie. Wydaje się, że te nadzieje mają podstawy. W Zielonej Górze, choć ciągle gdzieś w tle pojawiają się kłopoty finansowe, zmontowano, jak na polskie warunki, bardzo dobrą ekipę. Zasadniczo na krajowym rynku Stelmet BC okazał się "królem polowania". Potrafił zatrzymać kadrowiczów Łukasza Koszarka, Przemysława Zamojskiego i Adama Hrycaniuka. Sięgnął po, według wielu, najbardziej uzdolnionego zawodnika, jaki w ostatnich latach pojawił się na polskich parkietach, czyli Mateusza Ponitkę. Pozyskał zawodnika, którego talent eksplodował w ubiegłym sezonie i został uznany za jego objawienie, czyli Karola Gruszeckiego. W sumie sięgnął po najlepszych w kraju.

Przeczytaj też: Stelmet Zielona Góra mistrzem Polski! (zdjęcia)

Spokojnie budował zespół jeśli chodzi o obcokrajowców. W klubie bez napięć i nerwówki dopasowywano kolejne "klocki" do mozaiki, jaką jest zespół. Jak się dziś wydaje, wszystkie decyzje dotyczące transferów były przemyślane, a zawodnicy dobierani pod kątem ich przydatności do ekipy. W poprzednim sezonie trener Filipovski musiał grać z zespołem, przy którego budowie nie brał udziału. Obecny skład jest praktycznie jego autorskim. Można więc liczyć, że szkoleniowiec dotrze do zawodników, potrafi z nich stworzyć mocny i dobrze rozumiejący się zespół, który zrobi to, co do niego należy.
Większość komentatorów widzi w Stelmecie żelaznego kandydata do złota. W zielonogórskim klubie wolą dmuchać na zimne. Wiedzą, że są faworytami, ale podkreślają, że mają na krajowej arenie mocnych rywali, którzy w każdym meczu z nimi zapewne będą się sprężać.

Tak uważa jeden z najbardziej doświadczonych naszych zawodników, center Adam Hrycaniuk. - Wiem, że uchodzimy za faworyta, ale nie patrzymy na to. Pracujemy spokojnie i dla nas najważniejszy będzie każdy kolejny mecz. Wierzę, że to, co robimy przyniesie w końcowym bilansie zakładany efekt, ale przed nami daleka droga.

Tyle nasz zawodnik. Rzeczywiście lepiej dmuchać na zimne. Nie zawsze najlepsi gracze tworzą najmocniejsze zespoły, a w historii było wiele przypadków, że ekipy, którym wieszano medale zanim wyszły na parkiet, rozczarowywały. Biorąc jednak pod uwagę, że mamy doświadczonych graczy, zbilansowany na każdej pozycji zespół, a do tego bardzo dobrego szkoleniowca, nic złego nie powinno się stać. Kto może zagrozić Stelmetowi BC? Rywale są podobni, jak w poprzednim sezonie. Turów wybrał wariant oszczędnościowy, ale to nadal silna ekipa. Rosa Radom ma mocniejszy skład i ciągle wielkie ambicje. Wrocławski Śląsk po niepowodzeniach w play offie pozyskał trenera Mihailo Uvalina i kilku dobrych graczy. Na podium zamierza wrócić AZS Koszalin. Po roku bycia beniaminkiem aspiracje do czegoś więcej zgłaszają Polfarmex Kutno i Polski Cukier Toruń. Łatwo więc nie będzie. Mimo tego liczymy na dobry sezon i kolejny zloty medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska