Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy znów mają samochód ratownictwa technicznego

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Starszy ogniomistrz Rafał Dudarski prezentuje nowy wóz ratownictwa technicznego.
Starszy ogniomistrz Rafał Dudarski prezentuje nowy wóz ratownictwa technicznego. fot. Mariusz Kapała
Przez prawie dwa lata świebodzińscy strażacy musieli sobie radzić bez wozu ratownictwa technicznego. W końcu się doczekali. Za ponad 170 tys. zł odtworzono i unowocześniono auto

Poprzedni samochód ratownictwa technicznego strażacy stracili w styczniu zeszłego roku w dramatycznych okolicznościach. Jechali do wypadku, do którego doszło między Skąpem a Ciborzem. Warunki na drodze były trudne. Wóz wpadł w poślizg. Jeden ze strażaków został ranny. Auto nadawało się do kasacji. Na szczęście mocno nie ucierpiał przewożony w nim specjalistyczny sprzęt. Problem
pozostał, bo wóz wykorzystywano do ratowania ludzkiego życia.

- Musieliśmy sobie radzić bez tego samochodu. Łatwo nie było. Na stanie mieliśmy prawie identyczne Iveco, ale znacznie gorzej wyposażone niż to, które uległo wypadkowi. W dodatku posiadało zbiornik wodny. Za jego sprawą pojemność pojazdu jeszcze się zmniejszyła - wspomina mł. bryg. Dariusz Paczesny, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Świebodzinie.

Tymczasowo do pracy przystosowano auto kwatermistrzowskie VW Transporter. To rozwiązanie było jednak bardzo dalekie od ideału, bo ciasny pojazd, dodatkowo obciążony sprzętem jeździł na granicy dopuszczalnego obciążenia.

Przez dwa lata bezskutecznie strażacy zabiegali o nowy wóz. W końcu się udało.
- Cieszę się, że w końcu znalazły się pieniądze na odtworzenie pojazdu. Remontując zabudowę, wykorzystaliśmy części z rozbitego auta. Na podwozie z kabiną wydaliśmy 117 tys. zł - mówi D. Paczesny.

Komendant przekonuje, że w pojeździe znajduje się nowoczesny sprzęt specjalistyczno-hydrauliczny do uwalniania osób uwięzionych w wypadkach komunikacyjnych, m. in piły do betonu i stali, pilarki do drewna oraz sprzęt do udzielania pierwszej pomocy.

Pojazd ma więcej zalet: klimatyzacje, co nie jest bez znaczenia, zwłaszcza latem oraz poduszkę powietrzną kierowcy. Jest wyposażone w trzylitrowy silnik o mocy 170 koni mechanicznych, 6 biegową skrzynię oraz systemy: ABS, ASR, EBD i ESP.

Komenda główna przeznaczyła na odtworzenie auta 100 tys. zł, a starostwo powiatowe 30 ty. zł. Resztę czyli ok. 42 tys. dołożyli sami strażacy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska