Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stworzą superstrusia?

Piotr Jędzura
Dr Irek Małecki z Uniwersytetu Zachodniej Austrii i doktorantka Państwowej Akademii Nauk Paulina Rybnik przez całe dnie prowadzą badania na fermie w Stypułowie.
Dr Irek Małecki z Uniwersytetu Zachodniej Austrii i doktorantka Państwowej Akademii Nauk Paulina Rybnik przez całe dnie prowadzą badania na fermie w Stypułowie. fot. Krxzysztof Kubasiewicz
Unikalne na skalę światową i pierwsze badania nad sztucznym zapłodnieniem strusi hodowlanych prowadzone są na fermie w Stypułowie koło Kożuchowa.

Dotychczas takich badań nie zrobiono nawet w Afryce, która jest światowym potentatem w hodowli strusi.

- Nasze badania mają dać mocne podstawy sztucznego rozrodu strusi, które do tej pory nie doczekały się opracowania na świecie- wyjaśnia dr Irek Małecki z Uniwersytetu Zachodniej Australii.

Badania prowadzone są na fermie Henryka Naranowicza w Stypułowie. To tu wybudowano specjalne wybiegi, w których trzymane są doświadczalne strusie. Naukowcy z Australii oraz Polskiej Akademii Nauk, która finansuje badania mieszkają na fermie. Nad całością czuwa prof. Jarosław Horbańczuk z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN.

Podstawą jest opracowanie skutecznych metod pobierania materiału hodowlanego i sztucznego unasieniania, które nie będą stresowały strusi. - Dotychczasowe próby dawały niezadowalające wyniki, co hamowało wprowadzenie sztucznego rozrodu do praktyki hodowlanej - mówi dr Małecki.

Badania w Stypułowie są nowatorskie. - Polegają na zachęceniu strusia do kopulacji za pomocą samicy i oddawaniu nasienia do sztucznej kloaki, w którą zbierany jest materiał do zapładniania samic - tłumaczy badaczka Paulina Rybnik z PAN w Jastrzębcu. - Pracujemy też nad prawidłową metodą unasieniania samic, aby materiał hodowlany był jakościowo optymalnie wykorzystany przez samice.

Czekają na efekty

Pierwsze strusie w Stypułowie zostały już sztucznie zapłodnione. Wyniki będą znane po zakończeniu sezonu 2007. Naukowcy ocenią stopień zapładnialności jaj i wylęgowości piskląt. W przyszłości potrzebne również będą metody skutecznego przechowywania nasienia, tak żeby nie traciło ono swojej wartości zanim będzie użyte.

Po pełnym zakończeniu badań będzie można opracować poradnik sztucznego rozrodu strusi dla potrzeb hodowców w kraju i za granicą. Badania potrwają jeszcze rok.

- W przyszłości da to możliwość wyeliminowania słabych reproduktorów i słabych samic oraz podwyższenia efektywności hodowli strusi. Wyniki badań pozwolą na dochowanie się osobników silnych i szybciej rosnących, a hodowla strusi do łatwych nie należy - mówi właściciel fermy w Stypułowie H. Naranowicz.

CO ZE STRUSIA...

  • Czerwone mięso zaliczane jest do zdrowego pożywienia. Zawiera bardzo mało cholesterolu i tłuszczu. Ma za to sporo kwasu arachidonowego, potrzebnego kobietom w ciąży i matkom karmiącym, jak również osobom starszym. Ma bardzo dużo białka i żelaza, dlatego zaleca się je sportowcom w codziennej diecie. W smaku przypomina drób, wyglądem wołowinę z aromatem podobnym do dziczyzny. Nie traci wagi podczas gotowania.

  • Strusia skór jest traktowana podobnie do krokodylej czy słonia. Co stawia ją na wysokiej półce pod względem jakości. Jest odporna na wodę. Wyrabia się z niej produkty od butów do portfeli.

  • Najlepsze są pióra białe, wyrastające tylko kogutom na skrzydłach i ogonie. Wykorzystywane są w plastyce oraz w zdobnictwie. Mają bardzo dobre właściwości antyelektrostatyczne, dlatego używa się ich w optyce i elektronice do usuwania kurzu.

  • Z jednego jaja można zrobić jajecznicę dla nawet 10 osób. Gotowanie na miękko zajmuje ok. 45 minut, na twardo niemal 1,5 godziny. Jajka mają dużą wartość odżywczą. Ich skorupy wykorzystywane są w zdobnictwie i wyrobie biżuterii.


  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska