- Prowadzenie zajęć w świetlicach wiejskich jest niebywale potrzebne. Co ważne, prowadzi je wykwalifikowany nauczyciel. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, że na zajęcia przychodziły mamy z dziećmi, które nie umiały nawiązać z nimi kontaktu i które tym samym miały kłopoty. Także do świetlicy trafiają dzieci, mające problemy z nauką. Tu pomaga się im, by poprawiły się w nauce. Wspomnieć trzeba jeszcze o wycieczkach. I chyba najważniejsze, mimo, że z założenia do świetlicy powinny trafiać dzieci mające różnego rodzaju problemy, to przychodzą tu wszystkie - tłumaczy nam sołtys Wilkowa Edward Ciechański.
Podobnie pozytywnie o zajęciach w świetlicach wiejskich wypowiada się Paweł Piotrowski, mieszkaniec Lubinicka. - To szczególnie ważne dla dzieci, które jeszcze nie jeżdżą do szkół w Świebodzinie. W świetlicy mogą się spotkać, pobawić, nauczyć np. śpiewu czy plastyki. A także wspólnie pojechać na wycieczkę - tłumaczy nasz rozmówca.
Czytaj więcej w czwartkowym, 29 stycznia papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?