[galeria_glowna]
Po noworocznych życzeniach burmistrza odpalono sztuczne ognie. Zabawa trwała kilka godzin. - Pierwszą część imprezy spędziliśmy w domu. Domówka to jest to - wyjaśniła Asia Marzec, która bawiła się z przyjaciółmi ze szkoły.
Z zabawy bardzo zadowolona była Katarzyna Jaśkielewicz - 5 grudnia szczęśliwie wróciła z misji w Czadzie, mogła spotkać się z rodziną i znajomymi. W rodzinnej, a potem miejskiej imprezie towarzyszył jej mąż Witold i dzieci: Roksana i Oskar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?