- Odpoczęliśmy trochę od grania i od siebie. Myślę, że przerwa powinna na nas wpłynąć pozytywnie. Wracamy w pełni sił, zwarci i gotowi do pracy, która musi przynieść efekt - przyznaje Krzysztof Przybylski, trener SPR-u Chrobry Głogów. - Widać, że było trochę przerwy. Trzy tygodnie nie mieliśmy piłek w rękach. Od dziś zaczynamy intensywną pracę, która lekka nie będzie - dodaje szkoleniowiec.
Pierwsze zajęcia obyły się bez udziału kilku podstawowych graczy. Nie było Marka Świtały, który ma problem z barkiem. Zabrakło także Adama Świątka, który wciąż boryka się z problemami stawu kolanowego. Cięższej kontuzji nabawił się Adam Babicz, który podczas ostatniego meczu ligowego zszedł z parkietu z połamanymi palcami. Prawdopodobnie do końca sezonu drużyna radzić sobie będzie także bez Jakuba Łucaka.
Celem głogowskiego zespołu, na zakończenie sezonu jest minimum szóste miejsce w tabeli . Do ligowych zmagań głogowianie wrócą 7 lutego w Wągrowcu. Wcześniej, bo 13 stycznia, w ramach Pucharu Polski, zmierzą się z SPR-em w Tarnowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?