Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukali mogił poległych lotników. Zagadka II wojny światowej rozwiązana? (wideo, zdjęcia)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Poszukiwania bombowca B-17 niedaleko Ściechowa w gminie Lubiszyn.
Poszukiwania bombowca B-17 niedaleko Ściechowa w gminie Lubiszyn. Jakub Pikulik
Kilka godzin poszukiwań, specjalistyczny sprzęt i kilkudziesięcioosobowa grupa pasjonatów historii - tak wyglądały poszukiwania mogił lotników amerykańskich i samolotu, który rozbił się pod koniec II wojny światowej.
W poszukiwaniach mogił lotników amerykańskich i samolotu, którym lecieli, brało udział około 30 osób.

Poszukiwania ciał poległych lotników i bombowca B-17

Historia zaczyna się 18 marca 1945 r., pod koniec II wojny światowej, kiedy wojska alianckie bombardują Berlin. Amerykański bombowiec B-17 zostaje zestrzelony przez sowiecki myśliwiec. Załoga się katapultuje. Siedmiu z dziewięciu lotników przeżyło. Dwóch umiera, prawdopodobnie trafionych kulami myśliwców.

Pusty samolot szybuje jeszcze kilkanaście kilometrów i spada. Wszystko dzieje się w okolicach Witnicy i Lubiszyna. I tu zaczyna się zagadka, a właściwie dwie. Gdzie są ciała mechanika Leonarda Marino i radiotelegrafisty Johna Sunberga? I gdzie dokładnie rozbiła się maszyna?

Próbowaliśmy je rozwikłać w 2012 r. Wtedy historia bombowca B-17 ożyła na nowo, po 67 latach. Wspólnie z amerykańskimi wysłannikami zlokalizowaliśmy prawdopodobny rejon pochówku lotników i miejsce, gdzie spadł samolot. Przez kolejnych kilkanaście miesięcy grupa pasjonatów historii przekopywała archiwa, przeczesywała internet, rozmawiała z mieszkańcami. Efekt? Cała teczka materiałów, które być może pomogą rozwikłać zagadkę. - Później wszystko działo się bardzo szybko. W ciągu dwóch tygodni zapadła decyzja o przebadaniu terenu specjalistycznym sprzętem - mówi Dariusz Jaworski z Jednostki Strzeleckiej 4044 w Witnicy i miejski radny.

W sobotę, 1 marca, do Mosiny w gminie Witnica przyjechała ekipa programu "Było nie minęło". To pasjonaci historii uzbrojeni w nowoczesny sprzęt, którzy jeżdżą po całym kraju i odkrywają zagadki historii. Cel wizyty? - Odnaleźć miejsce, gdzie pochowano lotników amerykańskim. To im się po prostu należy. Bardzo ważną rolę odegrała tu wasza gazeta. Prasa lokalna w takich przypadkach jest nieoceniona. Historie takie jak ta z perspektywy Warszawy często są po prostu niedoceniane - mówi Adam Sikorski, prowadzący program "Było nie minęło".

Więcej przeczytacie w poniedziałek, 3 marca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska