Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Kołecki: - Wkrótce zacznę trenować

Konrad Kaptur 0 509 374 135 [email protected]
Szymon Kołecki. Ma 27 lat. Pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Europy. Podczas Igrzysk Olimpijskich Olimpijskich Pekinie wywalczył srebrny medal w kategorii do 94 kg. Osiem lat wcześniej, w Sydney również był drugi. Jego rekordy życiowe to 192,5 kg w rwaniu i 235 kg w podrzucie. Od stycznia zawodnik Górnika Polkowice.
Szymon Kołecki. Ma 27 lat. Pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Europy. Podczas Igrzysk Olimpijskich Olimpijskich Pekinie wywalczył srebrny medal w kategorii do 94 kg. Osiem lat wcześniej, w Sydney również był drugi. Jego rekordy życiowe to 192,5 kg w rwaniu i 235 kg w podrzucie. Od stycznia zawodnik Górnika Polkowice. fot. Konrad Kaptur
Rozmowa z Szymonem Kołeckim, sztangistą Górnika Polkowice

- Otrzymałeś od burmistrza Polkowic 120 tysięcy złotych. To sporo. Jak się czuje bogaty człowiek?- Wszelkie nagrody to tylko dodatek. Dla mnie najważniejsze w sporcie jest wygrywanie. Momenty, gdy staję na podium i otrzymuję medal to najcudowniejsze chwile w życiu. Oczywiście z nagrody się cieszę, bo przecież ciężary to także mój zawód, z tego żyję.

- Jak się czujesz po artroskopii, którą przeszedłeś przed kilkoma tygodniami?- Dobrze. Normalnie chodzę. Odczuwam tylko lekki ból, który niezbyt mi przeszkadza. Moje samopoczucie nie ma jednak nic do rzeczy. O rzeczywistym stanie mojego zdrowia po operacji dowiem się za kilka dni, gdy spotkam się z lekarzami na konsultacji. Z tego co wiem, operacja przebiegła bez żadnych komplikacji. Wierzę, że podobnie będzie z rehabilitacją, którą obecnie przechodzę.

.

- Kiedy powrót do treningów?- Chciałbym pod koniec roku, tak około 20 grudnia rozpocząć delikatne ćwiczenia. Nie będzie to jednak normalny trening, bo najpierw muszę być pewien, że kolanem wszystko jest w porządku. Będę więc wykonywał wiele ogólnorozwojowych ćwiczeń. Ze sztangą zacznę później.

- Mistrzostwa Europy w Bukareszcie raczej odpuścisz?- Na pewno. Zresztą taki był plan. Od dawna zakładałem, że w pierwszym półroczu nie będę startował. Nie zdążę wrócić do sprawności, która by na to pozwalała. Nie będę więc bronił tytułu wywalczonego we włoskim Lignano Sabbiadoro. Muszę się skupić przede wszystkim na tym, by szybko odzyskać pełną sprawność.

- Na listopad planowane są mistrzostwa świata w koreańskim Goyang City. Zdążysz?- Z tym nie powinno być problemów. Mam w planie start w tej imprezie. Złoto seniorskich mistrzostw świata oraz olimpijskie to dwa krążki, których brakuje mi w kolekcji. W Korei chciałbym uzupełnić brakujący medal. Będzie trudno, bo czasu tak naprawdę jest niewiele, a rywale nie śpią.

- Na ile będziesz mocniejszy po operacji?- Wierzę, że na tyle, aby móc wygrywać. Kontuzja kolana, którą miałem nie przeszkadzała mi w codziennym życiu, ale była wyjątkowo dokuczliwa podczas dźwigania dużych ciężarów, a przecież takie decydują o wygranych w najważniejszych imprezach.

- Wystarczy ci samozaparcia i determinacji do tego, by przez kolejne lata ciężko harować i powalczyć o olimpijskie złoto w Londynie?- O to jestem spokojny. Wielokrotnie już zapewniałem, że dam radę. A ja nie rzucam słów na wiatr. Oczywiście kluczem do wszystkiego jest zdrowie, na które niestety nie mam wpływu. Wszystko inne mam pod kontrolą.

- Niewykluczone, że wrześniowe mistrzostwa Polski zostaną rozegrane w Polkowicach. Gdyby tak się stało to możemy liczyć, że wystartujesz?- Oczywiście, przecież to teraz mój klub. Gdybym mógł wywalczyć mistrzostwo Polski dla Polkowic byłoby to bardzo miłe uczucie. Liczę, że tak się stanie.

- Podobno działacze z Polkowic namawiają twojego brata Sylwestra do tego, by przeszedł do Górnika. Co ty na to?- Jeżeli brat spyta mnie o radę to powiem mu, zgodnie z prawdą, że Górnik to klub solidny, w którym można spokojnie trenować i się rozwijać. Decyzja należeć będzie do niego.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska