Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taaaka ryba: Z grochem po złotą brzanę

Paweł Wańczko 068 324 88 80 [email protected]
To największa brzana w wędkarskiej karierze Mariana Olszaka
To największa brzana w wędkarskiej karierze Mariana Olszaka fot. ARCHIWUM RODZINNE
Brzana uwielbia "mięso". Jej głównym pożywieniem są m.in. larwy owadów. Chętnie bierze na rosówki, czerwone i białe robaki, larwy chruścików i żółty ser. Jak się okazuje, smakuje jej również groch, o czym przekonał się Marian Olszak z Żagania.

CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA

CZEKAMY NA WASZE ZGŁOSZENIA

Zachęcamy wszystkich wędkarzy do udziału w naszej zabawie. Przysyłajcie nam zdjęcie ze złowionymi przez siebie rybami wraz z opisem: jaka to ryba, ile ważyła, ile mierzyła, na jaką wzięła przynętę, jaką techniką była złowiona, jak długo trwał hol oraz kiedy i gdzie to się wydarzyło. Prosimy też o napisanie kilku słów o sobie i o swojej pasji wędkarskiej.
Nasz adres: "Gazeta Lubuska", al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra, z dopiskiem "Taaaka ryba". Swoje trofea można także zgłaszać pocztą elektroniczną na adres:[email protected]

Wczesnym rankiem 18 sierpnia Marian Olszak z Żagania postanowił wybrać się ze znajomymi Bogusią i Darkiem, którzy również wędkują od wielu lat, do Kłopotu na dwudniową wyprawę na ryby. Pogoda była niezbyt zachęcająca. Było bardzo gorąco. Ale ponieważ wyjazd już dawno był zaplanowany, nie chcieli z niego rezygnować.

- Nad Odrą byliśmy około 7.00. Po rozłożeniu wędek zaczęliśmy obławiać nasze miejscówki. Jednak tego dnia nie było żadnych ciekawych brań. Zacinały się głównie małe leszczyki i krąpie. Również noc nie przyniosła interesujących wyników. Wprawdzie znajomi złowili ładnego dwukilowego leszcza, ale moja siatka nadal świeciła pustkami - opowiada pan Marian.

Następnego dnia po śniadaniu nasz dzisiejszy bohater usiadł do wędkowania z nowymi nadziejami na sukces. I jak się okazało, jego cierpliwość została nagrodzona. - Łowiłem na drgającą szczytówkę. Miałem trzymetrowego pikera z kołowrotkiem Jaxon, żyłką główną 0,25 i przyponem 0,22. Jako przynęta posłużył mi groch - zdradza wędkarz. - Około 7.30 w końcu miałem ciekawe branie. Gdy zaciąłem, ryba natychmiast skierowała się w kierunku nurtu. Po tym zachowaniu mogłem przypuszczać, że to może być brzana. Holowałem ją około 10 minut - tłumaczy. - W ubiegłym roku złowiłem taką o wadze 3,6 kilograma. Wówczas myślałem, że to moja życiowa ryba tego gatunku - wtrąca pan Marian. - Myliłem się jednak. Ta była jeszcze większa ważyła 4,12 kilograma i mierzyła 77 centymetrów. Teraz wiem, że dopóki wędka w wodzie wszystko może się wydarzyć.

Okaz ten powiększa więc grono złotych medalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska