Tadeusz Rybak, wójt Tuplic nie wie, czy będzie kandydował kolejny raz

Komentując to T. Rybak podkreśla, że został skazany jako obywatel nie wójt i jedno z drugim niewiele ma wspólnego. - To trzeba wyraźnie oddzielić, nie wyłudziłem niczego będąc wójtem. Ta sprawa dotyczy czegoś, co miało miejsce dziesięć lat temu, na pewno będę się odwoływać od wyroku - wyjaśnia krótko. A czy mimo to, będzie startował w kolejnych wyborach? : - Jeśli powiem "tak", to może sprawię komuś kłopot, gdy powiem "nie", narobię apetytu innym. Więc na razie mówię nie wiem - odpowiada wymijająco.

Z kolei przewodniczący rady miejskiej, Marian Kałka uważa, że mimo wyroku, który nie ma jeszcze mocy prawnej, T. Rybak wójtem zostanie ponownie. - Gdyby czuł się w całej tej sprawie niewinny, doprowadziłby do uniewinnienia, a tak czeka na przedawnienie. Zanim ruszy cała machina z odwołaniem i innymi procedurami w sądzie minie sporo czasu, a po drodze będzie przekazanie akt, jakaś choroba mecenasa i tak w kółko. Przyjdzie koniec roku i wójt znowu zostanie wójtem - zapewnia przewodniczący, który rządy Rybaka porównuje do włoskiej gospodarki. - Pewne rzeczy zrobiłbym inaczej, brakuje mi tutaj solidności, jest za dużo luzu, a powinno być wszystko od kropki do kropki, rzetelnie.

Jak oceniają go sami mieszkańcy? W Tuplicach, na jednej z głównych ulic, znaleźliśmy niewielu chętnych do odpowiedzi na to pytanie. - Według mnie jest dobrym gospodarzem, bo robi dużo dla gminy. Chyba zna się na wójtowaniu - mówi jedna z zaczepionych przez nas kobiet, która nie chce podawać swojego nazwiska.

Okres "wójtowania" to przede wszystkim sporo inwestycji, ale też kilka porażek. Rybakowi nie udało się zmodernizować stacji uzdatniania wody i skanalizować Chełmicy oraz Jagłowic. Niepowodzenie tłumaczy brakiem pieniędzy, które musiał przeznaczyć na oświatę. Do niewątpliwych sukcesów trzeba zaliczyć budowę kanalizacji, remont szkoły czy budowę 11 mieszkań socjalnych.

Zobacz sylwetkę kandydata w naszym serwisie