- Wystawa nosi tytuł "Obiekty" ponieważ…
- Trudno jest efekt mojej pracy jednoznacznie określić. To nie są obrazy, ani rzeźby, tylko właśnie obiekty wykonane w inspirującego materiału, czyli takich powiedzmy… drewnianych patyczków. Otrzymałem je od stolarza Mariusza Wachońskiego. Prace powstawały, a właściwie wciąż powstają, od jesieni zeszłego roku. Tę technikę twórczości prezentowałem też dzieciom podczas zimowych zajęć w Centrum Kultury.
- W jaki sposób wykonał pan te formy?
- Bukowe patyczki łączyłem klejem na gorąco, a następnie ustawiałem na wiekowych belkach z mojej pracowni. Już same te podstawy intrygują. W czasie pracy okazało się, że występuje interesujący efekt uboczny. Pomiędzy poszczególnymi patyczkami ciągnie się delikatna pajęczyna z kleju. Dotychczas wykonałem 30 obiektów. W galerii Baszta zmieściło się niestety tylko 11.
- Do kiedy będzie można oglądać ekspozycję?
- W Zbąszyniu na pewno do połowy października, a może i dłużej. A w listopadzie wystawa stanie w warszawskiej galerii ZB+R, GDZIE będę miał do wykorzystania większą powierzchnię. Pomiędzy salami znajdują się 17-metrowe korytarze. To tam chciałbym ustawić obiekty. wymagają specjalnego otoczenia, najlepiej żeby padał cień, bo wówczas tworzą się ciekawe ornamenty. Tylko transport spędza mi sen z powiek…
- Dlaczego?
- Eksponaty mają do 2,2 metra i choć są dość stabilne, to trzeba je na czas przewiezienia odpowiednio zabezpieczyć. Poza tym w Warszawie pokażę również kilka videoanimacji i obrazy. Jeśli uda mi się załatwić ciężarówkę, to będę mógł zaprezentować więcej.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?