Dziś po godz. 11.00 przy wjeździe do Nowej Soli od strony Kożuchowa doszło do kolizji dwóch ciężarówek. Po przyjeździe na miejsce dowiedzieliśmy się, że kierowców przewieziono do szpitala.
- Jechałem w kolumnie za kolegą i wszystko widziałem - opowiada Jakub Sienkiewicz, jeden z pracowników firmy transportowej. - Z naprzeciwka nadciągało kilka osobówek, a za nimi tir. W pewnym momencie któreś z aut przyhamowało. Facet chciał zjechać na parking przy barze i wtedy wszystko się zaczęło... - dodaje.
Kierowca potężnego Renault jechał zbyt szybko i nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzających go pojazdów. Gdy zwolniły, ten wcisnął hamulec, skręcił na przeciwległy pas ruchu i zahaczył o naczepę ciężarówki jadącej z naprzeciwka. Podróż zakończył w przydrożnym rowie. Kierowca manna unikając czołowego zderzenia również tam wjechał.
- Obaj panowie byli trzeźwi - wyjaśnia Anna Szwarczyńska, rzeczniczka nowosolskiej policji. - Szofer z Renault dostał mandat w wysokości tysiąca złotych, a zdarzenie zakwalifikowaliśmy jako kolizję.
Podczas gdy rozmawialiśmy z okolicznymi mieszkańcami, nadjechał radiowóz z poszkodowanymi kierowcami. Byli w lekkim szoku, ale wyglądali na całych i zdrowych. - Mieli ogromne szczęście - stwierdził pan Mieczysław, który obserwował poczynania pomocy drogowej uwijającej się przy oczyszczaniu ulicy.
- To niby prosty odcinek jezdni, ale pełno tu wypadków. Kiedyś ktoś w tym miejscu w kobietę wjechał. Na poboczu stała. Uderzenie było tak silne, że urwało jej głowę - wspomina mężczyzna.
- Tak to jest, kiedy się na wyścigi jeździ. Kto pierwszy, ten lepszy, a później bach! O wypadek nietrudno - dorzucił przechodzący obok mężczyzna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?