To nie żart! Żużlowiec z Francji lepszy od Polaków w IMEJ

O ile wygrana Michelsena, czy srebro Łotysza niespodzianką nie było, o tyle brąz dla bliżej niespodziewanego zawodnika, w dodatku z Francji, jest sporą niespodzianką. Bellego zasłużył jednak na medal jak najbardziej. Ten żużlowiec od początku wyróżniał się ofensywną jazdą, a jego ataki po dużej zapierały dech w piersi. Na duże słowa uznania zasłużył też jego rodak Dimitri Berge, który również był bardzo waleczny. Zwłaszcza w drugiej części zawodów, rozegranych przy sztucznym oświetleniu i z udziałem prawie 5 tys. widzów, jeździł świetnie.

Obaj Francuzi mieli blisko 20-osobową grupę fanów ze swojego kraju. W trakcie zawodów uznanie zyskali także wśród nielicznych kibiców z Polski, którzy z każdym kolejnym biegiem trzymali kciuki już nie tylko za "biało-czerwonych", ale także za ambitnych Francuzów. Szczególnie Bellego odpłacił się za doping, zdobywając jako pierwszy żużlowiec znad Sekwany medal w historii klasycznego żużla. Jeśli nadal będzie się dobrze rozwijał, to niewykluczone, że wkrótce go, a także Berge zobaczymy na polskich torach być może nawet w ekstralidze. Na pewno warto dalej śledzić ich kariery, bo drzemie w nich spory potencjał. Na razie obaj Francuzi nabierają doświadczenia w lidze angielskiej. Dlatego na krótkim, technicznym torze w Guestrow czuli się znakomicie.

Pozostałe dwa miejsca przypadły w udziale faworytom. Niestety, nie było wśród nich Polaka. Do wyłonienia najlepszego juniora na Starym Kontynencie potrzebny był jednak bieg dodatkowy. Przystąpili do niego Michelsen i Lebiediew. Pierwszy przegrał w fazie zasadniczej z Pawłem Przedpełskim i Łotyszem, ten z kolei uległ nie tylko 16-latkowi z Unibaksu Toruń, ale także wspomnianemu Bellego. W dodatkowym wyścigu zwyciężył Duńczyk i to on założył złoty krążek.

W Guestrow startowało trzech Polaków. Największą szansę na podium miał Przedpełski. Torunianin wygrał wprawdzie z każdym z medalistów, ale stracił punkty z takimi zawodnikami, jak Niemiec Valentin Grobauer, Szwedzi Oliver Berntzon i Mathias Thoernblom i Rasmus Jensen. Trzech z nich było w zasięgu Polaka, ale piąte miejsce to i tak dobry wynik debiutanta. Więcej można było spodziewać się po Arturze Czaji, który dobre biegi przeplatał kompletnie nieudanymi. W kratkę jeździł także drugi z reprezentantów Dospelu Włókniarza Częstochowa Hubert Łęgowik. Może za rok będzie lepiej...
Wyniki: 1. Mikkel Michelsen (Dania) - 13+3 (2, 3, 2, 3, 3), 2. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 13+2 (3, 2, 3, 3, 2), 3. David Bellego (Francja) - 12 (1, 3, 3, 2, 3), 4. Oliver Berntzon (Szwecja) - 11 (1, 3, 2, 3, 2), 5. Paweł Przedpełski (Polska) - 11 (2, 3, 3, 1, 2), 6. Artur Czaja (Polska) - 8 (3, w, 2, 0, 3), 7. Rasmus Jensen (Dania) - 8 (0, 2, 1, 2, 3), 8. Dimitri Berge (Francja) - 8 (1, 1, 1, 3, 2), 9. Valentin Grobauer (Niemcy) - 7 (3, 1, 0, 2, 1), 10. Hubert Łęgowik (Polska) - 6 (0, 2, 3, 0, 1), 11. Mathias Thoernblom (Szwecja) - 6 (2, 0, 2, 2, 0), 12. Fredrik Engman (Szwecja) - 5 (3, w, 0, 1, 1), 13. Rene Deddens (Niemcy) - 5 (2, t, 1, 1, 1), 14. Nicolas Vicentin (Włochy) - 2 (0, 2, 0, d, d), 15. Joel Larsson (Szwecja) - 2 (1, 1, 0, 0, 0), 16. Stanisław Mielniczuk (Ukraina) - 1 (d, 0, 1, w, 0), rez. 17. Zdenek Holub (Czechy) - 1 (1).