Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tony Rickardsson: Maestro od zapalniczek

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Tony Rickardsson ma 42 lata. Sześciokrotny indywidualny mistrz świata. W latach 1997-98 startował w Pergo Gorzów. W sobotę był menedżerem Reszty Świata w meczu z Polską w Gorzowie.
Tony Rickardsson ma 42 lata. Sześciokrotny indywidualny mistrz świata. W latach 1997-98 startował w Pergo Gorzów. W sobotę był menedżerem Reszty Świata w meczu z Polską w Gorzowie. Bogusław Sacharczuk
- Nie lubię wracać do tego, co było. Speedway... Piękna sprawa, ale na nim świat się nie kończy. Żyję tym, co jest teraz, skupiam się nad przyszłością - przyznaje Szwed Tony Rickardsson. Co były mistrz robi po zakończeniu kariery?

- Gorzów to dla ciebie szczególne miejsce?
- O tak, dwa lata w Stali to był wspaniały okres. Po latach niesamowite wrażenie zrobił na mnie nowoczesny stadion. Przy okazji wróciły wspomnienia. Moje odejście z klubu w 1999 roku nie wszyscy przyjęli ze zrozumieniem, ale nie ma co wracać do tamtych wydarzeń.

- Do Gorzowa wróciłeś jako menedżer Reszty Świata. Jakie wrażenia?
- To było dla mnie nowe, przyjemne doświadczenie. W parku maszyn spotkałem wielu przyjaciół, znów poczułem gorącą atmosferę na stadionie. Było jak dawniej.

- Przed zawodami dostałeś w prezencie plastron z numerem jeden i nazwiskiem na plecach. Adrenalina byłaby jeszcze większa, gdybyś...
- ... spróbował sił na torze? O nie! Jazda na żużlu to dla mnie zamknięty rozdział. Co prawda w styczniu ubiegłego roku uczestniczyłem w turnieju Leigh Adamsa w Mildurze, ale właśnie tamten występ potwierdził, że w 2006 roku podjąłem słuszną decyzję o zakończeniu kariery.

- Było aż tak źle?! Przecież sześć razy byłeś mistrzem świata!
- To był mój pierwszy występ po odejściu na sportową emeryturę. Byłem sam na torze, a jechałem fatalnie, najgorzej w życiu. Długi rozbrat z motocyklem zrobił swoje.

- Dlaczego w szczycie kariery podjąłeś decyzję o rozstaniu ze speedway'em?
- Dojrzewała ona kilka lat. Kochałem czarny sport, poświęciłem się mu bez reszty. To wspaniała część mojego życia, ale poczułem, że nadszedł czas, by zająć się czymś innym. Chciałem odejść jako mistrz, chciałem, aby takiego zapamiętali mnie kibice.

- Nie żałujesz, widząc, że Tomasz Gollob i Greg Hancock, twoi rywale z toru, zostali mistrzami świata po czterdziestce? Ty odszedłeś z żużla mając "zaledwie" 36 lat.
- Było, minęło. Postąpiłem słusznie, miałem swoje powody. Zostały piękne wspomnienia. Wygrane i tytuły zawsze dawały mi niesamowitego kopa, ale kiedyś trzeba było powiedzieć koniec. Już w 2005 roku postanowiłem, że następny sezon będzie ostatnim.
- Zmieniłbyś zdanie, gdybyś po raz siódmy zdobył złoto?
- Nie. A gorsze występy utwierdziły mnie w przekonaniu, że pora zakończyć zabawę.

- Z żużlem zerwałeś definitywnie?
- Tak naprawdę, to nie lubię wracać do tego, co było. Speedway... Piękna sprawa, ale na nim świat się nie kończy. Żyję tym, co jest teraz, skupiam się nad przyszłością. Na stadionie bywam bardzo rzadko, żużel oglądam głównie w telewizji. Ale interesuję się tym, co się dzieje, widzę, jak się rozwija. To wszystko.

- Naprawdę?!
- Nie bez wpływu jest moja praca. Sporo podróżuję, do Gorzowa przyjechałem prosto z Ukrainy. Jestem menedżerem na środkową i wschodnią Europę Swedish Match. To mój były sponsor, produkujący zapalniczki, zapałki i snoozy. To listki lekkiej nikotyny, które wkłada się pod język. Liczę, że Polacy wybiorą je zamiast papierosów.

- Jako stary mistrz masz swojego kandydata na nowego króla speedway'a?
- Nie sądzę, żeby w najbliższych latach coś się zmieniło. Młodzi muszą dorosnąć do tej roli. Jest kilku ciekawych zawodników: Darcy Ward, Emil Sajfutdinow, może któryś z Polaków. W tym roku zwycięży jednak ktoś ze starej gwardii, Hancock lub Gollob.

- Dziękuję.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska